Rozdział I.
Użytek Paraboł i słuchania mądrości, zakazuje pozwalać grzesznym, z nimi chodzić: taż mądrość ku sobie przywodzi, a tym, co nie gardzą, grozi. Mówi tak mądrość.
Przypowieści Salomona, syna Dawidowego, króla Izraelskiego.
2 Dla nawyknienia mądrości i ćwiczenia: dla wyrozumienia słów roztropnych:
3 I dla przyjęcia ćwiczenia nauki, sprawiedliwości i sądu i prawości:
4 Dla podania maluczkim biegłości, młodemu umiejętności i rozumu.
5 Słuchając mądry, mędrszym będzie: a rozumny rządy otrzyma.
6 Wyrozumie przypowieść i wykład, słowa mądrych i gadki ich.
7 Bojaźń Pańska początek mądrości: mądrością i nauką głupi gardzą.
8 Słuchaj, synu mój! ćwiczenia ojca twego, a nie opuszczaj zakonu matki twojéj:
9 Aby była przydana łaska głowie twojéj, a łańcuch szyi twojéj.
10 Synu mój! jeźliby cię nęcili grzesznicy, nie przyzwalaj im.
11 Jeźliby rzekli: Pójdź z nami, zasadźmy się na krew, zakryjmy sidła na niewinnego bez przyczyny:
12 Pożremy go jako piekło żywego, a całego jako zstępującego w dół:
13 Wszelką majętność drogą najdziemy, napełniemy domy nasze korzyścią:
14 Puść los z nami, mieszek jeden niech będzie wszystkich nas.
15 Synu mój! nie chódź z nimi, powściągnij nogę twoję od ścieżek ich.
16 Albowiem nogi ich bieżą ku złemu, i kwapią się, aby krew przelali.
17 Ano próżno zarzucają sieć przed oczyma skrzydlastych.
18 Oni téż przeciw krwi swojéj zasadzają się, i czynią zdrady przeciw duszom swoim.
19 Tak ścieżki wszelkiego łakomego dusze majętnych odejmują.
20 Mądrość przed domy opowiada, na ulicach swój głos wypuszcza.
21 W główniejszych gromadach woła, we drzwiach bram miejskich wydaje słowa swe, mówiąc:
22 Dokądże maluczcy będziecie miłować dzieciństwo, a głupi rzeczy im szkodliwych żądać będą, a nieroztropni nienawidzieć umiejętności?
23 Nawróćcie się na karanie moje: oto wyniosę wam ducha mego, i ukażę wam słowa moje.
24 Iżem wołała, a nie chcieliście: wyciągałam rękę moję, a nie był, ktoby pojrzał.
25 Wzgardziliście wszelką radą moją, a łajań moich zaniedbaliście.
26 Ja się téż śmiać będę w waszem zatraceniu, i urągać będę, gdy to na was przyjdzie, czegoście się bali.
27 Gdy przypadnie nagle nieszczęście, i zginienie jako burza przypadnie, kiedy przyjdzie na was utrapienie i ucisk:
28 Tedy mię wzywać będą, a nie wysłucham: rano wstaną, a nie najdą mię.
29 Dlatego że mieli w nienawiści karność, a bojaźni Pańskiéj nie przyjęli:
30 Ani przestawali na radzie mojéj, i uwłoczyli wszelkiemu karaniu memu.
31 A tak będą jeść owoce drogi swojéj, i nasycą się radami swemi.
32 Odwrócenie maluczkich zamorduje je: a szczęście głupców zatraci je.
33 Ale kto mię usłucha bez bojaźni, będzie odpoczywał, i zażyje obfitości, odjąwszy bojaźń złego.
Rozdział II.
Co za użytek mądrości, jako dobrego wiele przynosi, złego odwodzi, gdyż z nią dary Boskie przychodzą, bez niéj obłędliwości nadchodzą.
Synu mój! jeźli przyjmiesz mowy moje, a przykazania moje skryjesz przy sobie,
2 Aby słuchało mądrości ucho twoje: nakłoń serca swego ku poznaniu roztropności.
3 Bo jeźli wzowiesz mądrości, i nakłonisz serce twe roztropności:
4 Jeźli jéj szukać będziesz jako pieniędzy, a jako skarbów dokopasz się jéj:
5 Tedy wyrozumiesz bojaźń Pańską, i umiejętność Bożą najdziesz.
6 Bo Pan dawa mądrość: a z ust jego roztropność i umiejętność.
7 Strzedz będzie prawych zbawienia, i obroni chodzących w prostości,
8 Zachowując ścieżki sprawiedliwości, i dróg świętych przestrzegając.
9 Tedy wyrozumiesz sprawiedliwość, i sąd i prawość i wszelką ścieżkę dobrą.
10 Jeźli wnidzie mądrość do serca twego, a umiejętność spodoba się duszy twojéj:
11 Rada strzedz cię będzie, a roztropność zachowa cię,
12 Abyś był wyrwan z drogi złéj i od człowieka, który mówi przewrotność:
13 Którzy opuszczają drogę prostą, a chodzą drogami ciemnemi:
14 Którzy się weselą źle uczyniwszy, a radują się w rzeczach najgorszych:
15 Których drogi przewrotne są, i postępki ich bezecne.
16 Abyś był wyrwany od cudzéj niewiasty i od obcéj, która gładzi mowy swoje,
17 I opuszcza wodza młodości swojéj, i zapomniała przymierza Boga swego.
18 Albowiem dom jéj nachylił się do śmierci, i ścieżki jéj do piekła.
19 Wszyscy, którzy wchodzą do niéj, nie wrócą się i nie chwycą się ścieżki żywota.
20 Abyś chodził drogą dobrą, i strzegł sprawiedliwych ścieżek.
21 Bo którzy są prawi, będą mieszkać na ziemi, a prości trwać będą na niéj.
22 Ale niezbożni będą z ziemie wytraceni: a którzy czynią niesprawiedliwie, będą z niéj zniesieni.
Rozdział III.
Mądrość przedłuża żywota, prawdy i miłosierdzia nie opuszczać, dufać Panu Bogu i bać się go, i cześć wyrządzać, karania skromnie przyjmować: co mądrości naśladują szczęści się im, prze przyjaciela uczynić, nie szkodzić go, ani się z nim spierać, złych nie naśladować: złych zatrata, dobrych błogosławienie, tu się zamykają.
Synu mój! nie zapominaj zakonu mego, a przykazań moich niech strzeże serce twoje.
2 Przedłużenia bowiem dni i lat żywota i pokoju przydadzą tobie.
3 Miłosierdzie i prawda niech cię nie opuszczają: obwin je około szyje twojéj, i napisz na tablicach serca twego.
4 A najdziesz łaskę i rozum dobry u Boga i u ludzi.
5 Miéj ufność w Panu ze wszystkiego serca swego, a nie polegaj na roztropności twojéj.
6 Na wszystkich drogach twoich myśl o nim, a on wyprostuje ścieżki twoje.
7 Nie bądź sam u siebie mądrym: bój się Boga, a odstąp od złego;
8 Zdrowie bowiem będzie żywotowi twemu, a odwilżenie kościom twoim.
9 Czcij Pana z majętności twojéj, a z pierwiastek wszelkiego zboża twego dawaj mu:
10 A napełnią się gumna twoje obfitością, i prasy twe winem opływać będą.
11 Karania Pańskiego, synu mój, nie odrzucaj: ani ustawaj, gdy od niego karan bywasz.
12 Bo kogo Pan miłuje, karze: a jako ojciec w synie kocha się.
13 Błogosławiony człowiek, który nalazł mądrość, i który obfituje w roztropności.
14 Lepsze jest nabycie jéj, niźli kupiectwo śrebra: i złota pierwszego i najczystszego owoc jéj.
15 Droższa jest nad wszystkie bogactwa: a wszystkie rzeczy, które bywają pożądane, nie mogą jéj być przyrównane.
16 Przedłużenie dni na prawicy jéj, a na lewicy jéj bogactwa i sława.
17 Drogi jéj drogi piękne, i wszystkie ścieżki jej spokojne.
18 Drzewem żywot jest tym, którzyby się jéj chwycili: i błogosławiony, który ją otrzyma.
19 Pan mądrością ugruntował ziemię, roztropnością niebiosa utwierdził.
20 Mądrością jego wyniknęły głębokości, i obłoki zsiadają się w rosę.
21 Synu mój! niech te rzeczy nie schodzą z oczu twoich: strzeż zakonu i rady:
22 I będzie żywotem duszy twojéj, i łaską szyi twojéj.
23 Tedy pójdziesz śmiele drogą twoją, i noga twoja nie potknie się.
24 Jeźli zaśniesz, nie zlękniesz się: będziesz odpoczywał, i będzie wdzięczny sen twój.
25 Nie ulękniesz się strachu nagłego, ani przypadających na cię mocy niezbożników.
26 Pan bowiem będzie przy boku twoim, i będzie strzegł nogi twojéj, aby cię nie poimano.
27 Nie broń dobrze czynić temu, który może: jeźli możesz, i sam dobrze czyń.
28 Nie mów przyjacielowi twemu: Idź, a wróć się, jutroć dam: gdy możesz zaraz dać.
29 Nie myśl przyjacielowi twemu złego, gdy on w tobie dufność ma.
30 Nie wadź się z człowiekiem bez przyczyny, gdy on tobie nic złego nie uczynił.
31 Nie zajrzyj człowiekowi niesprawiedliwemu, ani naśladuj dróg jego;
32 Bo obrzydłością Panu jest każdy naśmiewca, a z prostymi rozmowa jego.
33 Ubóstwo od Pana w domu niezbożnego: lecz mieszkania sprawiedliwych będą błogosławione.
34 On się naśmieje z naśmiewców, a cichym da łaskę.
35 Sławę mądrzy osiągną: głupich wywyższenie zelżywość.
Rozdział IV.
Przykładem swym Salomon przywodzi ku pytaniu i nabywaniu mądrości, i okazuje użytek jéj, odwodzi od złego, radzi strzedz serca, ust, oczu i chodu.
Słuchajcie, synowie! nauki ojcowskiéj, a pilnujcie, abyście umieli roztropność.
2 Dar dobry dam wam, nie opuszczajcie zakonu mego.
3 Bo i ja byłem synem u ojca mego, młodziuchnym i jedynaczkiem przed matką moją:
4 I nauczał mię i mówił: Niech przyjmie słowa moje serce twoje: strzeż przykazań moich, a będziesz żył.
5 Osiągnij mądrość, osiągnij roztropność: nie zapominaj, ani się odchylaj od słów ust moich.
6 Nie opuszczaj jéj, a będzie cię strzegła: miłuj ją, a zachowa cię.
7 Początek mądrości: osiągnij mądrość, a we wszelkiéj osiadłości twojéj nabywaj roztropności.
8 Uchwyć się jéj, i wywyższy cię: będziesz wsławion od niéj, gdy ją obłapisz.
9 Da na głowę twoję pomnożenie łaski, i koroną ozdobną nakryje cię.
10 Słuchaj, synu mój! a przyjmij słowa moje, abyć się rozmnożyły lata żywota.
11 Drogę mądrości ukażę tobie, poprowadzę cię ścieżkami prawości.
12 Któremi gdy pójdziesz, nie będą ściśnione kroki twoje: a bieżąc nie będziesz miał obrazy.
13 Trzymaj się nauki, nie puszczay się jéj, strzeż jéj; bo ona jest żywotem twoim.
14 Nie kochaj się w ścieżkach niezbożników, ani sobie upodobaj drogi złośników.
15 Uciekaj od niéj, ani chódź po niéj: odchyl się a opuść ją.
16 Nie śpią bowiem, aż co złego zbroją: i nie mogą spać, aż kogo podejdą.
17 Jedzą chleb niezbożności, i wino nieprawości piją.
18 A ścieżka sprawiedliwych, jako jasna światłość, wschodzi i rośnie aż do doskonałego dnia.
19 Droga niezbożnych ciemna: nie wiedzą, gdzie upadną.
20 Synu mój! słuchaj powieści moich, a na wymowy moje nakłoń ucha twego.
21 Niech nie odchodzą od oczu twoich, chowaj je wpośród serca twego.
22 Żywotem bowiem są tym, którzy je najdują: a zdrowiem wszelkiemu ciału.
23 Wszelaką strażą strzeż serca twego; bo z niego żywot pochodzi.
24 Oddal od siebie usta przewrotne, a wargi uwłaczające niechaj będą daleko od ciebie.
25 Oczy twoje niechaj prosto patrzą, a powieki twe niech uprzedzają kroki twoje.
26 Prostuj ścieżki nogom twoim, a wszystkie drogi twoje będą zmocnione.
27 Nie ustępuj na prawo ani na lewo: odwróć nogę twoję od złego; bo drogi, które są po prawéj stronie, zna Pan: a przewrótne są, które są po lewéj stronie. A on proste uczyni biegi twoje, a drogi twoje w pokoju poprowadzi.
Rozdział V.
Każe się strzedz nieuczciwéj niewiasty, ażeby kto pracy swéj i lat marnie nie utracił: własną żonę każe miłować, a cudzéj się strzedz.
Synu mój! bądź pełen mądrości mojéj, a ku roztropności mojéj nakłoń ucha twego.
2 Abyś strzegł myśli, a wargi twe naukę zachowały. Nie słuchaj chytrości niewieściéj.
3 Plastr bowiem miodu ciekący wargi nierządnice, a gardło jéj gładsze niż oliwa:
4 Lecz ostatnie rzeczy jéj gorzkie jako piołun, i ostre jako miecz o dwu ostrzu.
5 Nogi jéj stępują do śmierci, a kroki jéj przechodzą do piekła.
6 Po ścieżce żywota nie chodzą, błędne są kroki jéj i nie wyśladowane.
7 Teraz tedy, synu mój! słuchaj mię, a nie odstępuj od słów ust moich.
8 Oddal od niéj drogę twoję, a nie przybliżaj się ku drzwiom domu jéj.
9 Abyś nie dał obcym czci twojéj, a lat twoich okrutnemu:
10 By się snadź nie nasycili obcy siły twojéj, a prace twe nie były w cudzym domu:
11 I abyś nie wzdychał na ostatku, kiedy zniszczysz mięsa twoje i ciało twoje, i rzeczesz:
12 Czemużem się ja brzydził nauką, a serce moje nie przestało na karaniu?
13 Anim słuchał głosu uczących mię, a nauczycielom nie nachyliłem ucha mego?
14 Bez mała byłem w każdéj złości w pośrodku zgromadzenia i zboru.
15 Pij wodę z cysterny twojéj, i wody płynące studnice twojéj.
16 Niech ściekają źródła twoje z domu, a na ulicach wody twe rozdzielaj.
17 Miéj je sam, a obcy niech nie będą uczęstnikami twymi.
18 Niech będzie zdrój twój błogosławiony, a wesel się z żoną młodości twojéj.
19 Łani najmilsza, i jelonek najwdzięczniejszy: piersi jéj niech cię upajają na każdy czas, a w miłości jéj kochaj się ustawicznie.
20 Czemu się dasz, synu mój! zwodzić obcéj, i odpoczywasz na łonie cudzéj?
21 Pan patrza na drogi człecze, i wszystkie kroki jego upatruje. [8]
22 Nieprawości jego poimają niezbożnika, a powrozami grzechów swych związan bywa.
23 On umrze, przeto że nie miał ćwiczenia, a w wielkości głupstwa swego oszukan będzie.
Rozdział VI.
Rękojmi leniwcowi naukę dawa, opisuje apostatę, siedm rzeczy, które Pan nienawidzi: napomina ku zachowaniu zakonu, ażeby nie pożądał niewiasty, i owszem strzegł się towarzystwa z cudzołożnicą.
Synu mój! jeźlibyś ręczył za przyjaciela twego, uwiązałeś u obcego rękę twoję:
2 Usidliłeś się słowy ust twoich, i poimanyś własnemi mowami.
3 Uczyńże tedy, co mówię, synu mój! a wyzwól się sam; boś wpadł w rękę bliźniego twego. Biegaj, śpiesz się, wzbudź przyjaciela twego.
4 Nie dawaj snu oczom twoim, i niech nie drzymią powieki twoje.
5 Wyrwij się jako sarna z ręki, i jako ptak z ręki ptasznika.
6 Idź do mrówki, o leniwcze! a przypatruj się drogom jéj, a ucz się mądrości:
7 Która, nie mając wodza, ani nauczyciela, ani przełożonego,
8 Gotuje w lecie pokarm sobie i zgromadza we żniwa, coby jadła.
9 A dokądże, leniwcze! spać będziesz? kiedy powstaniesz ze snu swego?
10 Mało pośpisz, mało podrzymiesz, mało złożysz ręce ku spaniu:
11 I przyjdzie na cię jako podróżny niedostatek, a ubóstwo jako mąż zbrojny. Lecz jeźli będziesz nieleniwym, przyjdzie jako źródło żniwo twoje, a niedostatek daleko uciecze od ciebie.
12 Człowiek odstępca, mąż nieużyteczny chodzi z przewrótnemi usty.
13 Mruga oczyma, pociera nogą, palcem mówi.
14 Złem sercem myśli złość, a na każdy czas swary rozsiewa.
15 Temu nagle przyjdzie zatracenie jego, i zarazem start będzie: ani będzie więcéj mieć lekarstwa.
16 Sześć rzeczy są, których nienawidzi Pan, a siódmą brzydzi się dusza jego:
17 Oczu wyniosłych, języka kłamliwego, ręku przelewających krew niewinną.
18 Serca wymyślającego myśli złośliwe, nóg prędkich na bieżenie ku złemu.
19 Świadka fałszywego, który mówi kłamstwo, i tego, który sieje rozterki między bracią.
20 Zachowaj, synu mój! przykazania ojca twego, a nie opuszczaj zakonu matki twojéj.
21 Uwiąż je zawsze u serca twego, i obwin koło szyje twojéj.
22 Gdy będziesz chodził, niechaj idą z tobą: gdy będziesz spał, niech cię strzegą: a gdy się ocucisz, rozmawiaj z niemi.
23 Bo przykazanie pochodnia jest, a zakon światłość: i droga do żywota, karność ćwiczenia.
24 Aby cię strzegły od złéj niewiasty, od łagodnego języka obcéj.
25 Niechaj nie pożąda piękności jéj serce twoje, ani się daj poimać mruganiu jéj.
26 Cena bowiem nierządnice ledwie za jeden chleb stoi: a niewiasta drogą duszę mężową pójmuje.
27 Izali człowiek może skryć ogień w zanadrzu swojem, aby nie gorzały szaty jego?
28 Albo chodzić po rozpalonym węglu, aby się nie oparzyły nogi jego?
29 Tak ten, który wnidzie do żony bliźniego swego, nie będzie czysty, kiedy się jéj dotknie.
30 Nie wielkać jest wina,[9] kiedy kto ukradnie; bo kradnie, aby duszę łaknącą nasycił:
31 Gdy go téż zastaną, nagrodzi siedmiorako, i wyda wszystkę majętność domu swego.
32 Ale kto cudzołożnik jest, prze niedostatek serca straci duszę swoję.
33 Zelżywość i sromotę zgromadza sobie, a hańba jego nie będzie zgładzona.
34 Bo zawistna miłość i zapalczywość mężowa nie przepuści w dzień pomsty.
35 I nie da się użyć niczyjéj prośbie, i nie przyjmie za odkupienie najwięcéj darów.
Rozdział VII.
Upomina młodzieńczyka ku mądrości i chowaniu przykazania, ażeby się pilnie strzegł łagodności słów niewiast nieuczciwych, i mężatych, co szeroko opisuje.
Synu mój! strzeż mów moich, a przykazania moje zachowaj u siebie.
2 Strzeż przykazań moich, a będziesz żyw, i zakonu mego, jako źrenice oka twego.
3 Przywiąż go na palcach twoich, napisz go na tablicach serca twego.
4 Rzecz mądrości: Siostrą moją jesteś: a roztropność nazywaj przyjaciółką swoją:
5 Aby cię strzegła od obcéj niewiasty i od cudzéj, która słowa swoje łagodnemi czyni.
6 Bom oknem domu swego przez kratę wyglądał:
7 I ujrzałem maluczkie, obaczyłem głupiego młodzieńca.
8 Który szedł przez ulicę przy kącie, a wedle drogi domu jéj poszedł:
9 Zmierzkiem, pod wieczór, w ciemności nocnéj i w mroku.
10 A oto wyszła przeciw jemu niewiasta w ubiorze wszetecznym, gotowa na łowienie dusz:
11 Świegotliwa i błędna, niespokojna, i nie mogąc ostać się w domu swym, na nogach swoich:
12 To przed domem, to na ulicach, to przy kąciech, zasadzkę czyniąc:
13 I ująwszy młodzieńca pocałowała, a niewstydliwą twarzą pochlebuje, mówiąc:
14 Ślubiłam ofiary za zdrowie, dzisiajm oddała śluby moje.
15 Przetóżem wyszła przeciw tobie, pragnąc cię widzieć, i nalazłam.
16 Usznurowałam powrózkami łóżko moje, usłałam je kobiercami wzorzystymi z Egiptu.
17 Potrzęsłam pościel moję mirrą i aloesem i cynamonem.
18 Pójdźże, upijmy się piersiami, i nakochajmy się w pożądanem obłapianiu aż do białego dnia.
19 Bo niemasz męża w domu jego, jechał w daleką drogę.
20 Wziął z sobą worek pieniędzy: w pełni księżyca ma się wrócić do domu swego.
21 Usidliła go rozmaitą mową, i łagodnością ust przyciągnęła go.
22 Wnet poszedł za nią, jako wół, gdy go na rzeź wiodą, i jako baran poskakujący, a nie wiedząc, że do powroza głupiego ciągną:
23 Aż przebije strzała wątrobę jego: jako gdyby ptak śpieszył się do sidła, a nie wie, że idzie o niebezpieczeństwo dusze jego.
24 Teraz tedy, synu mój! słuchaj mię, a bądź pilen słów ust moich.
25 Niechaj się nie unosi za drogami jéj serce twoje, i nie daj się zdradzać ścieżkom jéj.
26 Wielu bowiem zraniwszy powaliła, i najmocniejsi od niéj są pozabijani.
27 Droga do piekła dom jéj, przechodząca aż do gmachów śmierci.
Rozdział VIII.
Mądrość rozlicznym sposobem nam się zaleca: i użytki, które z niéj na nas, także nieużytki, które bez niéj na nas przypadają, przekłada.
Izali mądrość nie woła, a roztropność nie podawa głosu swego?
2 Na wierzchach i wysokich górach, przy drodze, w pośrodku dróg stojąc,
3 Przy bramach miejskich i w samych drzwiach mówi, rzekąc:
4 O ludzie, do was wołam, a głos mój ku synom człowieczym.
5 Zrozumiejcież, maluccy, chytrość, a głupcy obaczajcie się.
6 Słuchajcie; bo o wielkich rzeczach mówić będę: i otworzą się usta moje, aby opowiadały prawości.
7 Prawdę rozmyślać będzie gardło moje, a wargi moje będą się brzydzić niezbożnością.
8 Sprawiedliwe są wszystkie powieści moje, niemasz w nich nic krzywego ani przewrótnego.
9 Proste są rozumnym, i prawe najdującym umiejętność.
10 Przyjmijcie ćwiczenie moje, a nie pieniądze: umiejętność raczéj niż złoto obierajcie.
11 Lepsza jest bowiem mądrość nad wszelakie najdroższe rzeczy, i wszystko, co może być pożądane, nie może jéj być przyrównane.
12 Ja, mądrość mieszkam w radzie, a przy myślach ćwiczonych bywam.
13 Bojaźń Pańska nienawidzi złości: pychą i hardością, i drogą złą, i usty dwujęzycznemi brzydzę się.
14 Moja jest rada i prawość, moja jest roztropność, moje jest męstwo.
15 Przez mię królowie królują, i prawodawcy stanowią sprawiedliwość.
16 Przez mię książęta panują, i mocarze skazują sprawiedliwie.
17 Ja miłuję tych, którzy mię miłują: a którzy rano czują do mnie, najdą mię.
18 Przy mnie są bogactwa i sława, pyszne majętności i sprawiedliwość.
19 Lepszy bowiem jest owoc mój niż złoto i kamienie drogie: a urodzaje moje niż śrebro wyborne.
20 Na drogach sprawiedliwości chodzę, w pośrodku ścieżek sądowych:
21 Abych ubogaciła te, którzy mię miłują, i skarby ich abym napełniła.
22 Pan mię posiągł na początku dróg swoich, pierwéj niźli co czynił z początku.
23 Od wiekum jest zrządzona i z starodawna, pierwéj niźli się ziemia stała.
24 Jeszcze nie było przepaści, a jam już poczęta była: ani jeszcze źródła wód były wyniknęły:
25 Ani jeszcze góry ciężką wielkością były stanęły przed pagórkami, jam się rodziła.
26 Jeszcze był ziemie nie uczynił, ani rzek, ani zawias okręgu ziemie.
27 Gdy gotował niebiosa, tamem ja była: gdy pewnym porządkiem i kołem otaczał przepaści.
28 Gdy niebiosa utwierdzał wzgórę, i ważył źródła wód.
29 Gdy zakładał morzu granice jego, a ustawę dawał wodom, aby nie przestępowały granic swoich: kiedy zawieszał fundamenty ziemie.
30 Z nimem była wszystko składając, i kochałam się na każdy dzień:
31 Igrając przed nim na każdy czas,
32 Igrając na okręgu ziemie: a kochanie moje, być z synmi człowieczymi.
33 Teraz tedy, synowie! słuchajcie mię: błogosławieni, którzy strzegą dróg moich.
34 Słuchajcie ćwiczenia a bądźcie mądrymi, a nie odrzucajcie go.
35 Błogosławiony człowiek, który mię słucha: i który czuje u drzwi moich na każdy dzień, i pilnuje u podwojów drzwi moich.
36 Kto mię najdzie, najdzie żywot i wyczerpnie zbawienie od Pana.
37 Ale kto przeciw mnie zgrzeszy, obrazi duszę swoję. Wszyscy, którzy mię nienawidzą, kochają się w śmierci.
Rozdział IX.
Mądrość dom zbudowała, gości naprosiła, odwodzi od dzieciństwa, przedłużenie żywota obiecuje, cudzołożnicę opisuje.
Mądrość zbudowała sobie dom, wyciosała siedm filarów.
2 Ofiarowała ofiary swoje, roztworzyła wino i stół swój wystawiła.
3 Posłała dziewki swe, (aby przyzwały), na zamek i na mury miejskie:
4 Jeźli kto jest maluczkim, niechaj przyjdzie do mnie.
5 I głupcom mówiła: Pójdźcie, pożywajcie chleba mego i pijcie wino, którem wam roztworzyła.
6 Opuśćcie dzieciństwo a żyjcie, i chódźcie drogami roztropności.
7 Kto uczy naśmiewcę, sam sobie krzywdę czyni: a kto strofuje niezbożnika, zmazę sobie rodzi.
8 Nie karz naśmiewcę, aby cię nie miał w nienawiści: karz mądrego, a będzie cię miłował.
9 Daj mądremu powód, a przyczyni mu się mądrości: nauczaj sprawiedliwego, a pokwapi się wziąć.
10 Początek mądrości bojaźń Pańska: a umiejętność świętych roztropność.
11 Bo przez mię rozmnożą się dni twoje, i przyczynią się tobie lata żywota.
12 Jeźli będziesz mądrym, sam sobie będziesz: a będzieszli naśmiewcą, sam złe poniesiesz.
13 Niewiasta głupia i wrzaskliwa i pełna łudarstwa, a nic zgoła nie umiejąca.
14 Siedzi we drzwiach domu swego na stołku, na wyższem miejscu w mieście,
15 Aby wołała mijających drogą, a idących drogą swoją:
16 Kto jest maluczki, niechaj zstąpi do mnie: a głupcowi rzekła:
17 Wody kradzione słodsze są, a chleb kryjomy smaczniejszy.
18 A nie wiedział, że tam są olbrzymowie, i w głębokościach piekielnych goście jéj.
PRZYPOWIEŚCI SALOMONOWE.
Rozdział X.
Paraboły, albo Przypowieści Salomonowe.
Mówi w tym rozdziale o synie mądrym i głupim, sprawiedliwym i złym, robotnym i legawym, uprzejmym i przewrótnym, o miłości i nienawiści, o dobroci i złości języka.
Mądry syn rozwesela ojca: a syn głupi smutkiem jest matce swojéj.
2 Nic nie pomogą skarby niezbożności, lecz sprawiedliwość wybawi od śmierci.
3 Nie udręczy Pan głodem dusze sprawiedliwego: a zasadki niezbożnych wywróci.
4 Ubóstwo sprawiła ręka leniwa: ale ręka mocnych bogactwa gotuje. Kto się wspiera na kłamstwach, ten pasie wiatry: a tenże téż ściga latające ptaki.
5 Kto zbiera we żniwa, syn mądry jest: ale kto śpi lecie, syn pohańbienia.
6 Błogosławieństwo Pańskie nad głową sprawiedliwego: a nieprawość usta bezbożnych pokrywa.
7 Pamiątka sprawiedliwego z chwałą: ale imię niezbożnych zginie.
8 Mądry sercem przyjmuje przykazania: głupi bywa bit wargami.
9 Kto chodzi w prostości, bezpiecznie chodzi: lecz kto wywraca drogi swe, wyjawion będzie.
10 Kto mruga okiem, przyniesie żal: a głupi wargami będzie bit.
11 Źródło żywota usta sprawiedliwego: a usta niezbożnych nieprawość pokrywają.
12 Nienawiść wzbudza swary: a wszystkie występki miłość pokrywa.
13 W uściech mądrego najduje się mądrość: a kij na grzbiecie tego, któremu nie staje serca.
14 Mądrzy tają umiejętność: lecz usta głupiego są bliskie pohańbienia.
15 Majętność bogatego miasto mocy jego: bojaźń ubogich niedostatek ich.
16 Robota sprawiedliwego ku żywotowi: ale urodzaj niezbożnego ku grzechowi.
17 Droga do żywota, strzegącemu ćwiczenia: lecz kto opuszcza karność, błądzi.
18 Wargi kłamliwe tają w sobie nienawiść: kto mówi potwarz, głupi jest.
19 W wielomówności nie będzie bez grzechu: lecz kto miarkuje wargi swe, bardzo roztropny jest.
20 Śrebro wyborne język sprawiedliwego: ale serce niezbożnych za nic nie stoi.
21 Wargi sprawiedliwego nauczają wielu: lecz którzy nieumiejętni są, w niedostatku serca pomrą.
22 Błogosławieństwo Pańskie czyni bogatymi, ani się przyłączy do nich utrapienie.
23 Głupi jakoby śmiechem czyni niecnotę, ale mądrością jest mężowi baczność.
24 Czego się boi niezbożnik, przyjdzie nań: żądanie ich sprawiedliwym będzie dano.
25 Jako chmura przechodząca przeminie niezbożnik: lecz sprawiedliwy jako fundament wieczny.
26 Jako ocet zębom, a dym oczom, tak leniwy tym, którzy go posłali.
27 Bojaźń Pańska dni przyczyni: a lata niezbożnych będą ukrócone.
28 Oczekawanie sprawiedliwych wesele: lecz nadzieja niezbożnych zginie.
29 Moc prostego droga Pańska: a strach tym, którzy źle czynią.
30 Sprawiedliwy na wieki poruszon nie będzie: a niezbożnicy mieszkać nie będą na ziemi.
31 Usta sprawiedliwego zrodzą mądrość: język przewrótnych zginie.
32 Wargi sprawiedliwego upatrują wdzięczności: a usta bezbożnych przewrótności.
Rozdział XI.
Opisuje użytki sprawiedliwości i prawości, tudzież i inszych cnót, a zaś szkody, które przynoszą złości i marne bogactwa.
Waga zdradliwa brzydliwość jest u Pana: a gwicht sprawiedliwy wola jego.
2 Gdzie będzie pycha, tam będzie i hańba: a gdzie jest pokora, tam i mądrość.
3 Prostota sprawiedliwych poprowadzi je: a podejście fałszerzów spustoszy je.
4 Nie pomogą bogactwa w dzień pomsty: ale sprawiedliwość wybawi od śmierci.
5 Sprawiedliwość prostego naprostuje drogę jego: a niezbożnik upadnie w swojéj niezbożności.
6 Sprawiedliwość prawych wyzwoli je: a niesprawiedliwi w zasadkach swoich poimani będą.
7 Gdy umrze człowiek niezbożny, ustanie wszystka nadzieja: i oczekawanie frasowliwych zginie.
8 Sprawiedliwy z ucisku wyrwan jest: a miasto niego niezbożnik będzie dany.
9 Obłudnik usty zdradza przyjaciela swego: ale sprawiedliwi umiejętnością będą wybawieni.
10 W szczęściu sprawiedliwych będzie się radowało miasto: a w zatraceniu niezbożnych będzie pochwała.
11 Błogosławieństwem sprawiedliwych wywyższy się miasto: a usty niezbożnych wywróci się.
12 Kto gardzi przyjacielem swoim, potrzebujący serca jest: a człowiek rozumny milczy.
13 Kto zdradliwie chodzi, objawia tajemnice: ale kto wiernego serca, tai tego, czego mu się przyjaciel zwierzył.
14 Gdzie niemasz rządzce, lud upadnie: a zdrowie, gdzie wiele rady.
15 Złem utrapion będzie, który ręczy za obcego: lecz, kto się strzeże sideł, bezpieczen będzie.
16 Niewiasta wdzięczna dostąpi sławy: a mocarze będą mieć bogactwa.
17 Dobrze czyni duszy swéj człowiek miłosierny: a który okrutnym jest, odrzuca i krewne.
18 Bezbożnik czyni dzieło nietrwałe, a siejącemu sprawiedliwość zapłata wierna.
19 Łaskawość gotuje żywot: a naśladowanie złych śmierć.
20 Brzydliwe Panu serce przewrótne: a upodobanie jego w tych, którzy w prostości chodzą.
21 Ręka w ręce, nie ujdzie zły karania: ale nasienie sprawiedliwych zachowane będzie.
22 Kolce złote w pysku u świnie niewiasta piękna a głupia.
23 Żądza sprawiedliwych wszelka dobra jest: oczekawanie niezbożników zapalczywość.
24 Jedni udzielają własnych, a bogatszymi się stawają, a drudzy wydzierają nieswoje, a zawsze są w niedostatku.
25 Dusza, która błogosławi, utyje: a kto upaja, i sam téż upojon będzie.
26 Kto kryje zboże, przeklnie go pospólstwo: lecz błogosławieństwo nad głową przedawających.
27 Dobrze wstaje rano, który szuka dobra: ale kto szuka złości, zatłumi go.
28 Kto ufa w bogactwach swoich, upadnie: a sprawiedliwi jako zielony list zakwitną.
29 Kto mięsza dom swój, odziedziczy wiatry: a kto głupi jest, będzie służył mądremu.
30 Owoc sprawiedliwego drzewo żywota: a kto przyjmuje dusze, mądry jest.
31 Jeźliż sprawiedliwy na ziemi odnosi: jako daleko więcéj niezbożny i grzeszny?
Rozdział XII.
Zaś tu mówi o tym, który wdzięczen albo nie: karania o bezbożnym i sprawiedliwym, o pracowitym i legawym, głupim i mądrym, o pożytku i zaszkodzie języka.
Kto miłuje karność, miłuje umiejętność: ale kto nienawidzi strofowania, głupi jest.
2 Kto dobry jest, wyczerpnie łaskę u Pana: ale kto ufa w myślach swoich, niezbożnie czyni.
3 Nie zmocni się człowiek z niezbożności: a korzeń sprawiedliwych nie będzie poruszony.
4 Niewiasta pilna jest koroną mężowi swemu: a zgniłość w kościach jego, która czyni rzeczy godne sromoty.
5 Myśli sprawiedliwych sądy: a rady niezbożnych zdradliwe.
6 Słowa niezbożników czyhają na krew: usta sprawiedliwych wybawiają je.
7 Obróć niezbożne, a nie będzie ich: a dom sprawiedliwych stać będzie.
8 Z nauki swojéj mąż będzie poznany: ale kto jest nikczemny a głupi, wzgardzie podlęże.
9 Lepszy jest ubogi, mając swą potrzebę, niźli chlubliwy, który potrzebuje chleba.
10 Zna sprawiedliwy dusze bydła swego: a wnętrzności niezbożnych okrutne.
11 Kto sprawuje ziemię swoję, będzie nasycon chlebem: ale kto się próżnowaniem bawi, najgłupszy jest. Kto wesoły jest w zasiadaniu na winie, w zamkach swoich zostawi sromotę. [15]
12 Żądza niezbożnika zmocnienie niecnotliwych: lecz korzeń sprawiedliwych rość będzie.
13 Dla ust przewrótnych przybliża się upad złośliwemu: lecz sprawiedliwy ujdzie ucisku.
14 Z owocu ust swoich każdy będzie napełnion dobrami: a według uczynków rąk jego będzie mu oddano.
15 Droga głupiego prosta w oczach jego: lecz kto mądry jest, słucha porady.
16 Głupi natychmiast gniew swój pokazuje: lecz, kto krzywdę pokrywa, chytry jest.
17 Który, co wie, mówi, świadek jest sprawiedliwy: ale, który kłama, jest świadek zdradliwy.
18 Jest, który obiecuje, a jako mieczem sumienia kłóty bywa: a język mądrych jest zdrowie.
19 Warga prawdy trwała będzie na wieki, a kto jest świadek nagły, ten stroi język kłamstwa.
20 Zdrada w sercu myślących złości: ale, którzy radzą o pokoju, idzie za nimi wesele.
21 Nie zafrasuje sprawiedliwego, cokolwiek nań przypadnie: lecz niezbożnicy będą pełni złego.
22 Brzydkością są Panu wargi kłamliwe: a którzy się wiernie obchodzą, podobają mu się.
23 Człowiek chytry tai umiejętność: a serce głupich wywoływa głupstwo.
24 Ręka mocnych panować będzie: a, która leniwa jest, pod hołdem będzie.
25 Smutek w sercu męża poniży go: a powieścią dobrą uweselon bywa.
26 Kto nie waży szkody dla przyjaciela, jest sprawiedliwy: lecz droga niezbożnych zdradzi je.
27 Nie najdzie zysku zdradliwy: a majętność człowieka będzie cena złota.
28 Na ścieżce sprawiedliwości żywot: a droga zdrożna wiedzie do śmierci.
Rozdział XIII.
Każe za słuszną przyczyną ust swych każdemu człowiekowi strzedz pilnie: o bogactwie pisze, o nadziei rozprawia i o inszych potrzebnych rzeczach.
Syn mądry, nauka ojcowska: a który jest naśmiewca, nie słucha, kiedy go strofują.
2 Z owocu ust swoich człowiek będzie nasycon dobrami: ale dusza przestępców złośliwa.
3 Kto strzeże ust swoich, strzeże dusze swojej: lecz, kto nie rozmyślny jest ku mówieniu, poczuje szkody.
4 Chce i nie chce leniwiec: a dusza robiących utyje.
5 Słowem kłamliwem będzie się brzydził sprawiedliwy: lecz niezbożnik zawstydza i zawstydzon będzie.
6 Sprawiedliwość strzeże drogi niewinnego: lecz niezbożność podchodzi grzesznika.
7 Jest jakoby bogaty, choć nic nie ma: a jest jakoby ubogi, choć ma wiele bogactw.
8 Okup dusze męża bogactwa jego: lecz ubogi nie odnosi łajania.
9 Światłość sprawiedliwych uwesela: ale świeca niezbożnych zagaśnie.
10 Między pysznymi zawsze są swary: a którzy wszystko czynią z poradą, rządzą się mądrością.
11 Majętność prędko nabyta umniejszy się: a która polekku bywa ręką zgromadzona, rozmnoży się.
12 Nadzieja, która się odwłóczy, trapi duszę: drzewo żywota pożądanie wypełnione.
13 Kto uwłacza rzeczy jakiéj, sam się na przyszły czas obowięzuje: a kto się boi przykazania, w pokoju będzie mieszkał. Dusze zdradliwe błądzą w grzechach: ale sprawiedliwi są miłosierni i litują się.
14 Zakon mądrego zdrój żywota, aby odwodził od upadku śmierci.
15 Nauka dobra da łaskę: na drodze gardzących przepaść.
16 Chytry czyni wszystko zdradą: ale kto głupi jest, pokazuje głupstwo.
17 Poseł niezbożnego wpadnie we złe: ale poseł wierny zdrowie.
18 Nędza i sromota temu, który opuszcza ćwiczenie: a kto słucha karzącego, wsławion będzie.
19 Żądza, jeźli się spełni, rozkoszuje duszę: brzydzą się głupi tymi, którzy się strzegą złego.
20 Kto chodzi z mądrym, mądrym będzie: przyjaciel głupich stanie się podobny.
21 Grzeszniki goni nieszczęście: a sprawiedliwym nagrodzi się dobrem.
22 Dobry zostawuje dziedzicami syny i wnuki: i chowają na sprawiedliwego majętność grzesznego.
23 Obfita żywność na nowinach ojców: ale innym bywają zbierane bez rozsądku.
24 Kto folguje rózdze, nienawidzi syna swego: lecz kto go miłuje, ustawnie ćwiczy.
25 Sprawiedliwy je i nasyca duszę swoję: lecz brzuch niezbożnych nie nasycony.
Rozdział XIV.
Mądrość, albo głupość białéj głowy po czem poznać: o chytrym synie zdradliwym, o miłosierdziu i bojaźni Bożéj.
Mądra niewiasta buduje dom swój: a głupia i zbudowany rękoma zepsuje.
2 Chodzący prostą drogą i bojący się Boga, wzgardzon bywa od tego, który bezecną drogą chodzi.
3 W uściech głupiego kij pychy: lecz wargi mądrych strzegą ich.
4 Kędy niemasz wołów, żłób próżny jest: a gdzie wiele zboża, tam jest jawna moc wołu.
5 Świadek prawdziwy nie kłama: lecz nieprawdę powiada świadek zdradliwy.
6 Szuka naśmiewca mądrości, a nie najduje: nauka roztropnych łacna.
7 Idź przeciw mężowi głupiemu, a nie zna warg mądrości.
8 Mądrość chytrego jest rozumieć drogę swoję: a nieopatrzność głupich obłędna.
9 Głupi będzie się śmiał z grzechu: a między sprawiedliwymi będzie mieszkała łaska.
10 Serce, które zna gorzkość dusze swojéj, do wesela jego nie przymięsza się obcy.
11 Dom niezbożnych zgładzon będzie: lecz przybytki sprawiedliwych zakwitną.
12 Jest droga, która się zda człowiekowi sprawiedliwa: ale koniec jéj prowadzi do śmierci.
13 Śmiech będzie zmięszan z żałością: a koniec wesela smutek posiada.
14 Drogami swemi nasycon będzie głupi: a nad nim będzie mąż dobry.
15 Prostak wierzy każdemu słowu: chytry rozważa kroki swoje. Syn zdradliwy nie będzie miał nic dobrego: ale słudze mądremu poszczęścią się sprawy, i wyprostuje się droga jego.
16 Mądry boi się i odstępuje od złego: głupi przeskakuje a dufa.
17 Niecierpliwy czynić będzie głupstwo: a mąż chytry przemierzły jest.
18 Maluczcy posiędą głupstwo: a opatrzni będą czekać umiejętności.
19 Będą leżeć źli przed dobrymi: a niezbożnicy u drzwi sprawiedliwych.
20 Ubogi i bliźniemu swemu omierzły będzie: ale bogatych jest przyjaciół wiele.
21 Kto gardzi bliźnim swoim, grzeszy: ale kto ma litość nad ubogim, błogosławiony będzie. Kto wierzy w Pana, miłosierdzie miłuje.
22 Błądzą, którzy źle czynią: miłosierdzie i prawda gotują dobra.
23 Ze wszelkiéj roboty będzie dostatek: ale, gdzie słów wiele, tam często niedostatek.
24 Korona mądrych bogactwa ich: szaleństwo głupich nieroztropność.
25 Wybawia duszę świadek prawdziwy: a zdradliwy kłamstwa mówi.
26 W bojaźni Pańskiéj ufanie mocy: i synowie jego nadzieję mieć będą.
27 Bojaźń Pańska zdrój żywota, aby uszli upadku śmierci.
28 W wielkości ludu godność królewska: a w trosze ludzi zelżywość książęcia.
29 Kto jest cierpliwy, wielką się mądrością rządzi: a kto niecierpliwy jest, wywyższa swe głupstwo.
30 Żywot ciała zdrowie serca: spróchnienie kości zazdrość.
31 Kto czyni krzywdę ubogiemu, urąga Stworzycielowi jego: a czci go, kto ma zmiłowanie nad ubogim.
32 Dla złości swéj niezbożnik wygnany będzie: ale sprawiedliwy nadzieję ma przy śmierci swojéj.
33 W sercu roztropnego odpoczywa mądrość: i wszelkie nieuczone wyćwiczy.
34 Sprawiedliwość wywyższa naród: ale grzech czyni ludzie mizernymi.
35 Sługa roztropny wdzięczny jest królowi: niepożyteczny gniew jego odniesie.
Rozdział XV.
Odpowiedź mięka język mądry i niepomierny: ofiary i nauka bezbożnych co czynią: o posłuszeństwie, o mężu gniewliwym a leniwym, o łakomstwie, o bojaźni Bożéj tu uczy.
Odpowiedź łagodna uśmierza gniew: ale mowa przykra pobudza.
2 Język mądrych zdobi umiejętność: usta głupich wywierają głupstwo.
3 Na każdem miejscu oczy Pańskie wypatrują dobre i złe.
4 Język łagodny drzewo żywota: a który niemierny jest, zetrze ducha.
5 Głupi śmieje się z strofowania ojca swego: lecz, kto strzeże karności, chytrszy będzie. W obfitéj sprawiedliwości moc jest największa: a myśli niezbożnych będą wykorzenione.
6 Dom sprawiedliwego moc wielka: a w dochodziech niezbożnego zamięszanie.
7 Wargi mądrych siać będą umiejętność: serce głupich inaksze będzie.
8 Ofiary niezbożnych obrzydłe Panu: modlitwy sprawiedliwych przyjemne.
9 Obrzydłość jest Panu droga niezbożnego: który idzie za sprawiedliwością, jest umiłowany od niego.
10 Nauka zła opuszczającemu drogę żywota: kto nienawidzi karności, umrze.
11 Piekło i zatracenie przed Panem: jako daleko więcéj serca synów człowieczych.
12 Zaraźliwy nie miłuje tego, kto go karze, i do mądrych nie idzie.
13 Serce wesołe rozwesela oblicze: w frasunku serca duch upada.
14 Serce mądrego szuka nauki: a usta głupich karmią się nieumiejętnością.
15 Wszystkie dni ubogiego złe: myśl bezpieczna jako ustawiczne gody.
16 Lepsza jest trocha z bojaźnią Pańską, niż wielkie skarby a nienasycające.
17 Lepiéj jest być proszonym na jarzynę z miłością, niż na cielę tłuste z nienawiścią.
18 Mąż gniewliwy pobudza swary: który cierpliwy jest, uśmierza wzbudzone.
19 Droga leniwych jako płot cierniowy: droga sprawiedliwych bez obrazy.
20 Syn mądry uwesela ojca: a głupi człowiek gardzi matką swoją.
21 Głupstwo wesele głupiemu: a mąż mądry prostuje kroki swoje.
22 Rozpraszają się myśli, kędy niemasz rady: ale, gdzie jest wiele radzących, utwierdzają się.
23 Weseli się człowiek w zdaniu ust swoich: a mowa czasu swego rzeczona jest bardzo dobra.
24 Ścieżka żywota nad umiejętnym, aby się uchronił piekła najgłębszego.
25 Dom pysznych Pan wywróci: a granice wdów potwierdza.
26 Obrzydłość Panu myśli złe: a czysta mowa najpiękniejsza potwierdzona będzie od niego.
27 Mięsza dom swój, który łakomstwa naśladuje: a kto nienawidzi darów, będzie żył. Przez miłosierdzie i wiarę bywają oczyszczane grzechy: a przez bojaźń Pańską wszelki odstępuje od złego.
28 Serce sprawiedliwego rozmyśla posłuszeństwo: usta niezbożnych opływają złością.
29 Daleko jest Pan od niezbożnych: a modlitwy sprawiedliwych wysłucha.
30 Światłość oczu uwesela duszę: a dobra sława czyni tłuste kości.
31 Ucho, które słucha karności żywota, w pośrodku mądrych mieszkać będzie.
32 Kto odrzuca karność, wzgardza duszę swoję: ale kto przyjmuje karanie, panem jest serca.
33 Bojaźń Pańska ćwiczenie mądrości, a sławę uprzedza pokora.
Rozdział XVI.
Że Pan Bóg sprawuje serce ludzkie, widzi i waży, chwali ubóstwo, mądrość, pokorę, starość i cierpliwość.
Człowiecza jest duszę przygotować: a Pańska rządzić językiem.
2 Wszystkie drogi człowiecze są jawne przed oczyma jego: Pan jest, który uważa duchy.
3 Objaw Panu uczynki twoje, a będą wyprostowane myśli twoje.
4 Pan wszystko udziałał sam dla siebie: téż i niezbożnika na zły dzień.
5 Obrzydły jest Panu każdy pyszny: by téż ręka do ręki była, nie uchodzi karania. Początek drogi dobréj, czynić sprawiedliwość, i wdzięczniejsza Bogu, niźli ofiary ofiarować.
6 Miłosierdziem i prawdą nieprawość bywa odkupiona: a w bojaźni Pańskiéj strzegą się złego.
7 Gdy się podobają Panu drogi człowiecze, tedy i nieprzyjacioły jego przywiedzie do pokoju.
8 Lepsza jest trocha z sprawiedliwością: niźli wielkie dochody z nieprawością.
9 Serce człowiecze rozrządza drogi swoje: ale Pańska jest prostować kroki jego.
10 Proroctwo w wargach królewskich: w sądzie nie błądzą usta jego.
11 Waga i szala jest sąd Pański: a uczynki jego wszystkie gwichty w worku.
12 Obrzydliwi królowie, którzy źle czynią; bo sprawiedliwością umacnia się stolica.
13 Upodobanie królewskie wargi sprawiedliwe: kto mówi dobrze, będzie umiłowan.
14 Gniew królewski posłowie śmierci: a mąż mądry ubłaga go.
15 W wesołości twarzy królewskiéj żywot, a łaska jego jako deszcz późny.
16 Nabywaj mądrości; bo lepsza jest nad złoto, i nabywaj roztropności; bo droższa jest nad śrebro.
17 Ścieżka sprawiedliwych odchyla się od złego: stróż dusze swéj strzeże drogi swojéj.
18 Przed zginieniem uprzedza pycha, a przed upadkiem duch się wynosi.
19 Lepiéj jest korzyć się z cichymi, niźli dzielić korzyści z pysznymi.
20 Ćwiczony w słowie najdzie dobra: a który ma nadzieję w Panu, błogosławiony jest.
21 Który jest mądrego serca, będzie nazwany rozumnym: a kto wdzięcznéj wymowy, więcéj odniesie.
22 Zdrój żywota nauka tego, kto ją ma: a nauka głupich szaleństwo.
23 Serce mądrego wyćwiczy usta jego, a wargom jego przyda wdzięczności.
24 Plastr miodu słowa ozdobne, słodkość duszy zdrowie kościom.
25 Jest droga, która się zda człowiekowi prawa: a koniec jéj prowadzi do śmierci.
26 Dusza robiącego robi sobie; bo go przymuszają usta jego.
27 Mąż niezbożny wykopuje złość, a na wargach jego ogień się rozpala.
28 Człowiek przewrótny wszczyna zwady, a świegotliwy rozłącza książęta.
29 Mąż złościwy nuci bliźniego swego i prowadzi go drogą nie dobrą.
30 Kto zapatrzywszy się, myśli przewrótności, gryząc wargi swoje, dokazuje złości.
31 Wieniec godności szędziwość, która się najduje w drogach sprawiedliwości.
32 Lepszy jest cierpliwy, niźli mąż mocny: a który panuje sercu swemu, niż ten, co miast dobywa.
33 Losy do łona rzucają: ale od Pana bywają nastrojone.
Rozdział XVII.
Jako Pan próbuje serc ludzkich, że nieprzystojna rzecz gardzić ubogim: co przystoi głupiemu: przyjaciel wierny, myśl dobra, duch smutny, głupi milczący.
Lepszy jest kęs chleba suchego z weselem, niźli dom pełen ofiar z swarem.
2 Sługa roztropny będzie panował nad synmi głupimi: a między bracią będzie dzielił dziedzictwo.
3 Jako w ogniu próbują śrebro, a złoto w piecu, tak Pan próbuje serca.
4 Złośnik posłuszen jest językowi złośliwemu: a zdradliwy słucha warg kłamliwych.
5 Kto gardzi ubogim, lży Stworzyciela jego: a kto się raduje z upadku drugiego, nie ujdzie karania.
6 Wieńcem starych są synowie synów: a chwała synów ojcowie ich.
7 Nie przystoją głupiemu słowa poważne, ani książęciu usta kłamliwe.
8 Kamień drogi najwdzięczniejszy, oczekiwanie czekającego: gdzie się kolwiek obraca, mądrze rozumie.
9 Kto tai grzech, szuka przyjaźni: kto inakszemi słowy powtarza, rozłącza złączone.
10 Więcéj waży upominanie u roztropnego, niźli sto plag u głupiego.
11 Zły człowiek zawsze swaru szuka: ale Aniół okrutny będzie wysłan przeciw jemu.
12 Lepiéj jest potkać się z niedźwiedzicą, kiedy jéj dzieci wezmą: niźli z głupim ufającym w głupstwie swojem.
13 Kto oddaje złe za dobre, nie wynidzie złe z domu jego.
14 Kto spuszcza wodę, początkiem jest swarów: i niźli odniesie lekkość, odstępuje sądu.
15 Kto usprawiedliwia niezbożnego, i kto potępia sprawiedliwego, obadwaj są obrzydłymi Panu.
16 Cóż pomoże głupiemu, że ma bogactwa: ponieważ mądrości kupić nie może? Kto dom swój wysoko podnosi, szuka obalenia: a kto się chroni nauki, we złe wpadnie.
17 Na każdy czas miłuje, kto jest przyjacielem: a brat doznan bywa w utrapieniu.
18 Głupi człowiek klaskać będzie rękoma, gdy zaręczy za przyjaciela swego.
19 Kto myśli o rozterkach, miłuje swary: a kto podnosi drzwi, upadku szuka.
20 Kto jest przewrótnego serca, nie najdzie dobra: a kto wywraca język, we złe wpadnie.
21 Głupi się urodził na sromotę swoję, ale ani ojciec głupiego będzie miał pociechy.
22 Serce wesołe czyni wiek kwitnący: duch smutny wysusza kości.
23 Dar z zanadrza niezbożnik bierze, aby wywrócił ścieżki sądowe.
24 Na twarzy roztropnego świeci się mądrość: oczy głupich na kończynach ziemie.
25 Syn głupi gniewem ojcowi, a żałością matce, która go porodziła.
26 Nie dobrze jest, uszkodzić sprawiedliwego: anić bić przełożonego, który dobrze sądzi.
27 Kto miarkuje mowy swe, jest uczony i mądry: a drogiego ducha mąż ćwiczony.
28 I głupi jeźli milczy, będzie mian za mądrego: a jeźli stuli usta swe, za roztropnego.
Rozdział XVIII.
O rozstaniu się z przyjacielem, o nieukarnem, nie ustępować z prawdy: usta głupiego, sprawiedliwy się obwinia, brat pomagający bratu, pożytek ust, niewiasta zła i dobra, mowa bogatego i ubogiego.
Przyczyn szuka, kto się chce z przyjacielem rozstać: na każdy czas urągania godzien będzie.
2 Nie przyjmuje głupi słów roztropności: chybabyś to powiadał, co ma w sercu swojem.
3 Niezbożnik gdy przyjdzie w głębokość grzechów, za nic sobie nie ma: ale za nim idzie hańba i sromota.
4 Woda głęboka słowa z ust męża: potok wylewający zdrój mądrości.
5 Mieć wzgląd na osobę niezbożnego, nie jest rzecz dobra, abyś ustąpił od prawdy sądu.
6 Wargi głupiego wdawają się w swary: a usta jego wzbudzają rozterki.
7 Usta głupiego za zginieniem jego: a wargi jego upadkiem duszy jego.
8 Słowa dwujęzycznego jakoby proste: a one przerażają aż do samych wnętrzności żywota. Leniwego poraża bojaźń: a dusze niewieściuchów będą łaknąć.
9 Kto niedbały i leniwy jest w robocie swojéj, bratem jest rozpraszającego roboty swoje.
10 Wieża najmocniejsza imię Pańskie: do niego bieży sprawiedliwy, a będzie wywyższon.
11 Majętność bogatego miasto mocy jego, i jako mur mocny obtaczający go.
12 Przed upadkiem podnosi się serce człowiecze, i przed sławą bywa uniżone.
13 Kto pierwéj odpowiada, niźli wysłucha, pokazuje się być głupim i pohańbienia godnym.
14 Duch męża podpiera mdłość jego: ale ducha do gniewu łacnego kto będzie mógł znosić?
15 Serce roztropnego otrzyma umiejętność: a ucho mądrych szuka wiadomości.
16 Dar człowieczy rozprzestrzenia drogę jego i czyni mu miejsce przed książęty.
17 Sprawiedliwy najpierwéj sam na się żałuje: przyjdzie przyjaciel jego, i doświadczać go będzie.
18 Los uśmierza zwady, i między możnymi téż rozsądek czyni.
19 Brat, który bywa wspomagan od brata, jako miasto mocne, a sądy jako zawory miast.
20 Z owocu ust męża napełni się brzuch jego: a urodzaje warg jego nasycą go.
21 Śmierć i żywot w ręce języka: którzy go miłują, będą jeść owoce jego.
22 Kto nalazł żonę dobrą, nalazł rzecz dobrą i wyczerpnie pociechę od Pana. Kto wygania żonę dobrą, wygania rzecz dobrą: ale, kto trzyma cudzołożnicę, głupi jest i niezbożny.
23 Człowiek ubogi z prośbami mówi: ale bogaty surowie odpowiada.
24 Mąż przyjacielski do towarzystwa, większym przyjacielem będzie niźli brat.
Rozdział XIX.
O prostocie ubogiego człowieka: bogactwa przymnożą przyjaciół; o świadku fałesznym, o chwale cierpliwego, o gniewie królewskim, o żonie swarliwéj, o dobréj żony dawaczu, o wyćwiczeniu syna.
Lepszy jest ubogi, który chodzi w prostocie swéj, niźli bogaty warg przewrótnych i głupi.
2 Gdzie niemasz umiejętności dusze, niemasz dobra: a kto prędkich jest nóg, potknie się.
3 Głupstwo człowiecze wywraca drogę jego, a na Boga wre sercem swem.
4 Bogactwa przyczyniają wiele przyjaciół: lecz od ubogiego i ci, które miał, odstępują.
5 Świadek fałeszny nie ujdzie karania: a kto mówi kłamstwa, nie uciecze.
6 Wiele tych, którzy czczą osobę możnego, i są przyjaciółmi dary dającego.
7 Bracia człowieka ubogiego nienawidzą go: a ktemu i przyjaciele daleko odstąpili od niego. Kto się tylko na słowiech sadzi, nic nie będzie miał.
8 Lecz, kto ma rozum, miłuje duszę swoję, a strzegący roztropności najdzie dobra.
9 Świadek fałeszny nie ujdzie karania: a kto mówi kłamstwa, zginie.
10 Nie przystoi głupiemu rozkosz: ani słudze panować nad książęty.
11 Nauka męża po cierpliwości bywa doznana: a cześć jego jest mijać nieprawość.
12 Jako ryk lwi, tak i gniew królewski: a jako rosa na trawie, tak téż wesoła twarz jego.
13 Żałość ojcowa syn głupi: a dach ustawicznie kapający, swarliwa niewiasta.
14 Dom i majętności dane bywają od rodziców: ale żona roztropna właśnie od samego Pana.
15 Lenistwo przynosi ospałość: a dusza niedbała będzie łaknęła.
16 Kto strzeże przykazania, strzeże dusze swojéj: lecz, kto zaniedbywa drogi swéj, umorzon będzie.
17 Na lichwę daje Panu, kto ma litość nad ubogim, i nagrodę jego odda mu.
18 Ćwicz syna twego, nie rozpaczaj: a ku zabiciu jego nie przykładaj dusze twojéj.
19 Kto niecierpliwy jest, szkodę popadnie: a gdy wydrze, drugie przyda.
20 Słuchaj porady a przyjmuj ćwiczenie, abyś był mądrym na ostatku twoim.
21 Wiele myśli w sercu męża: a wola Pańska trwać będzie.
22 Człowiek potrzebny jest miłosierny: a lepszy jest ubogi niż mąż kłamliwy.
23 Bojaźń Pańska do żywota: w obfitości mieszkać będzie bez nawiedzenia złego.
24 Kryje leniwy rękę swą pod pachy, ani ją do ust swoich przykłada.
25 Gdy zaraźliwego ubijesz, głupi mędrszym będzie: a jeźli skarzesz mądrego, zrozumie karność.
26 Kto frasuje ojca a wypędza matkę, bezecny jest i nieszczęśliwy.
27 Nie przestawaj, synu, słuchać nauki, a umiéj słowa umiejętności.
28 Świadek nieprawy śmieje się z sądu: a usta niezbożnych żrą nieprawość.
29 Nagotowano pośmiewcom sądy, i młoty bijące ciałom głupich.
Rozdział XX.
Wino, gniew królewski, waga i miara nieprawa, jakie to są rzeczy; snu się warować, i chleba zdradliwego, złego za złe nie oddawać, ojcu nie złorzeczyć, co twierdzi stolicę królewską.
Rozpustna rzecz wino, i zwadliwe pijaństwo: ktokolwiek się w nich kocha, nie będzie mądrym.
2 Jako ryk lwi, tak i strach królewski: kto go drażni, grzeszy przeciw duszy swojéj.
3 Poczciwość jest człowiekowi, który się odłącza od zwady: a wszyscy głupi wdawają się w swary.
4 Dla zimna leniwiec orać nie chciał: przetóż będzie żebrał lecie, a nie dadzą mu.
5 Jako woda głęboka, tak rada w sercu męża: ale człowiek mądry wyczerpnie ją.
6 Wiele ludzi miłosiernymi zowią: ale męża wiernego kto najdzie?
7 Sprawiedliwy, który chodzi w prostocie swojéj, błogosławione po sobie syny zostawi.
8 Król, który siedzi na stolicy sądowéj, rozprasza wszystko złe pojrzeniem swojem.
9 Któż może mówić: Czyste jest serce moje, jestem próżen grzechu?
10 Waga i waga, miara i miara: oboje obrzydłe jest u Boga.
11 Po zabawach jego poznać dziecię, jeźli czyste i prawe są uczynki jego.
12 Ucho słuchające a oko widzące, Pan oboje uczynił.
13 Nie kochaj się w spaniu, aby cię ubóstwo nie ścisnęło: otwórz oczy swoje, a najedz się chleba.
14 Złe jest, złe jest, mówi każdy kupujący: a odszedłszy tedy się będzie chwalił.
15 Jest złoto i obfitość pereł i naczynie drogie usta umiejętności.
16 Weźmij suknią tego, który ręczył za obcego: a za obce weźmij fant od niego.
17 Słodki jest człowiekowi chleb kłamstwa, a potem napełnią się piaskiem usta jego.
18 Myśli poradami się utwierdzają: a rządem mają być sprawowane wojny.
19 Z tym, który objawia tajemnice, a chodzi zdradliwie, a rozwodzi wargi swe, nie miéj towarzystwa.
20 Kto złorzeczy ojcu swemu i matce, pochodnia jego zgaśnie w pośród ciemności.
21 Dziedzictwo, do którego się z przodku kwapią, na końcu błogosławieństwa mieć nie będzie.
22 Nie mów: Oddam złość. Czekaj na Pana a wybawi cię.
23 Brzydliwość jest u Pana waga i waga: szala zdradliwa nie jest dobra.
24 Od Pana bywają prostowane kroki męża: a któryż z ludzi może zrozumieć drogę swoję?
25 Upadek jest człowiekowi, pożreć święte: a ślubiwszy odmienić.
26 Król mądry rozpędza niezbożniki i obraca na nie koło.
27 Duch człowieczy jest pochodnia Pańska, która wypatruje wszystkie skrytości wnętrzne.
28 Miłosierdzie i prawda strzegą króla: a łaskawością umacnia się stolica jego.
29 Wesele młodych, moc ich: i ozdoba starych szędziwość.
30 Siność rany otrze złości, i razy we wnętrznościach brzucha.
Rozdział XXI.
Że serce królewskie jest w ręce Bożéj: miłosiernego chwali, gani drapieżnika, o żonie swarliwéj, o pysznym mężu.
Jako rozdziały wód, tak serce królewskie w ręce Pańskiéj: kędy jedno chce, nachyli go.
2 Wszelka droga człowiecza zda mu się być prawa: ale Pan uważa serca.
3 Czynić miłosierdzie i sprawiedliwość, więcéj się Panu podoba, niźli ofiary.
4 Wynoszenie oczu jest rozszerzenie serca, świeca niezbożnych grzech.
5 Myśli dużego zawsze w dostatku: lecz każdy leniwy zawsze jest w niedostatku.
6 Który zbiera skarby językiem kłamliwym, nikczemny i szalony jest i wpadnie w sidła śmierci.
7 Drapiestwo niezbożnych zrzuca je, iż nie chcieli czynić sądu.
8 Przewrótna droga człowiecza daleką jest: ale kto czysty jest, szczera sprawa jego.
9 Lepiéj jest siedzieć w kącie domu, niźli z żoną swarliwą, a w domu spółecznym.
10 Dusza niezbożnego żąda złego: nie zlituje się nad bliźnim swoim.
11 Skarawszy zaraźliwego mędrszy będzie prostak: a jeźli naśladuje mądrego, przyjmie naukę.
12 Myśli sprawiedliwy o domu niezbożnego, aby odciągnął niezbożne od złego.
13 Kto zatula uszy swe na wołanie ubogiego, będzie i sam wołał, a nie wysłuchają go.
14 Dar potajemnie dany gasi gniewy: a upominek w zanadrzu rozgniewanie wielkie.
15 Radość sprawiedliwemu jest, czynić sąd: a strach działającym nieprawość.
16 Człowiek, który zbłądzi z drogi nauki, we zborze olbrzymów mieszkać będzie.
17 Kto się kocha w używaniu, w niedostatku będzie: kto miłuje wino i tłuste kąski, nie zbogaci się.
18 Niezbożny będzie dan za sprawiedliwego, a nieprawy za prawe.
19 Lepiéj jest mieszkać w ziemi pustéj, niźli z żoną swarliwą a gniewliwą.
20 Skarb pożądany i wonny olejek w mieszkaniu sprawiedliwego: a głupi człowiek rozleje go.
21 Kto naśladuje sprawiedliwości i miłosierdzia, najdzie żywot sprawiedliwość i chwałę.
22 Miasto mocnych ubiegł mądry, i zepsował moc ufania ich.
23 Kto strzeże ust swoich i języka swego, strzeże od ucisków dusze swojéj.
24 Hardego i pysznego zowią nieuczonym, który w gniewie pysznie się sprawuje.
25 Pożądliwości zabijają leniwego; albowiem nie chciały nic robić ręce jego.
26 Przez cały dzień pragnie i pożąda: a kto sprawiedliwy jest, daje bez przestanku.
27 Ofiary niezbożnych brzydliwe, iż się ofiarują z grzechu.
28 Świadek kłamliwy zginie: mąż posłuszny będzie mówił zwycięstwo.
29 Człowiek niezbożny niewstydliwie zatwardza twarz swoję: ale kto prawy jest, poprawia drogi swojéj.
30 Niemasz mądrości, niemasz roztropności, niemasz rady przeciw Panu.
31 Konia gotują na dzień bitwy: ale Pan daje wybawienie.
Rozdział XXII.
O dobréj powieści, o ubogim i bogatym, o miłosierdziu i czystocie, o strzeżeniu się gniewliwego, a że nie przystoi, starych granic przestępować.
Lepsze jest imię dobre, niż wielkie bogactwa: łaska nad śrebro i złoto.
2 Bogaty i ubogi potkali się: obudwu Pan jest Stworzycielem.
3 Zmyślny obaczył złe i skrył się: prostak minął i popadł szkodę.
4 Koniec skromności bojaźń Pańska, bogactwo i chwała i żywot.
5 Oręże i miecze na drodze przewrótnego: a stróż dusze swéj daleko odstępuje od nich.
6 Przypowieść jest: Młodzieniec wedle drogi swéj, choćby się zstarzał, nie odstąpi od niéj.
7 Bogaty ubogim rozkazuje: a kto u kogo pożycza, sługą jest tego, który mu pożyczył.
8 Kto sieje nieprawość, będzie żął nieszczęście: i laską gniewu swego zniszczeje.
9 Kto skłonny jest ku miłosierdziu, błogosławion będzie; bo chleba swego dał ubogiemu. Zwycięstwa i czci dostanie, kto dary daje: a duszę odejmuje tych, co je biorą. [31]
10 Wypędź naśmiewcę, a wynidzie z nim swar: i ustaną prawa i potwarzy.
11 Kto miłuje czystość serdeczną, dla wdzięczności ust swoich będzie miał przyjacielem króla.
12 Oczy Pańskie strzegą umiejętności: a słowa nieprawego bywają wywrócone.
13 Mówi leniwiec: Lew jest na dworze, w pośród ulic zabit będę.
14 Usta cudzéj są dołem głębokim: na kogo się Pan gniewa, wpadnie weń.
15 Głupstwo przywiązane jest do serca dziecięcego: ale rózga karania wypędzi je.
16 Kto potwarza ubogiego, aby przysporzył majętności sobie, da sam bogatszemu, i będzie nędzę klepał.
17 Nakłoń ucha twego a słuchaj słów mądrych: a serce swoje przyłóż do nauki mojéj.
18 Którać piękna będzie, gdy ją zachowasz w sercu swojem, i rozpłynie się po wargach twoich:
19 Aby było w Panu ufanie twoje: i przetóżem ci ją dziś pokazał.
20 Otom ci ją trojako opisał w myślach i w nauce:
21 Abym ci okazał stałość i powieści prawdziwe: abyś z nich odpowiadał tym, którzy cię posłali.
22 Nie czyń bezprawia ubogiemu, iż ubogi jest: ani niszcz nędznika w bramie.
23 Albowiem Pan będzie sądził sprawy jego: i przebije tych, którzy przebili duszę jego.
24 Nie bądź przyjacielem człowiekowi gniewliwemu: ani chódź z mężem zapalczywym.
25 Byś snadź nie przywykł ścieżkom jego, a wziął zgorszenie dusze twojéj.
26 Nie bywaj między tymi, którzy rękę dają, i którzy się czynią rękojmiami za długi.
27 Bo jeźli niemasz zkąd wrócić, czemuć nie ma wziąć przykrycie z łóżka twego?
28 Nie przestępuj granic starych, które założyli ojcowie twoi.
29 Widziałeś męża biegłego w sprawach swoich? przed królmi stać będzie, a nie będzie przed podłymi.
Rozdział XXIII.
Jako się kto ma mieć na godziech u książęcia, a człowieka zawistnego stołu się chronić; gód takież, i opilstwa, i białogłów.
Gdy siędziesz, abyś jadł z książęciem, pilnie obacz, co położono przed tobą:
2 I połóż nóż w gardle twojem, jeźliż jednak masz w mocy duszę twoję.
3 Nie pożądaj pokarmów tego, w którym chleb kłamstwa.
4 Nie pracuj, abyś się zbogacił; ale załóż miarę opatrzności twojéj.
5 Nie podnoś oczu twoich na bogactwa, których mieć nie możesz; bo uczynią sobie skrzydła jakoby orłowe, i ulecą do nieba.
6 Nie jadaj z człowiekiem zazdrościwym, i nie pragnij pokarmów jego.
7 Bo nakształt wieszczka i praktykarza domniemywa się, czego nie wie. Jedz a pij, rzecze tobie: a myśl jego nie jest z tobą.
8 Pokarmy, któreś jadł, zrzucisz: i utracisz wdzięczne słowa twoje.
9 Nie mów w uszach głupich; bo wzgardzą naukę wymowy twojéj.
10 Nie tykaj granic małych dziatek: a nie wchódź na rolą sierót.
11 Bo powinny ich mocny jest: a on będzie sądził przeciw tobie sprawy ich.
12 Niech wnidzie do ćwiczenia serce twoje: a uszy twoje do słów umiejętności.
13 Nie odejmuj od dziecięcia karności; bo jeźli go ubijesz rózgą, nie umrze.
14 Ty go ubijesz rózgą, a duszę jego z piekła wybawisz.
15 Synu mój! będzieli mądre serce twoje, będzieć się z tobą radowało serce moje.
16 I będą się weselić nerki moje, gdy będą dobrze mówić usta twoje.
17 Niech nie zajrzy grzesznym serce twoje: ale w bojaźni Pańskiéj trwaj przez cały dzień.
18 Bo będziesz miał nadzieję na końcu, a oczekawanie twe nie będzie odjęte.
19 Słuchaj, synu mój! a bądź mądry: a prostuj na drodze duszę twoję.
20 Nie bywaj na biesiadach pijaniców: ani na kolacyach tych, którzy mięso na jedzenie znaszają;
21 Bo którzy się pijaństwem bawią, i którzy się składają, zniszczeją: a w łatach chodzić będzie ospałość.
22 Słuchaj ojca twego, który cię zrodził: a nie gardź, gdy się zstarzeje matka twoja.
23 Kupuj prawdę, a nie przedawaj mądrości i nauki i umiejętności.
24 Raduje się bardzo ojciec sprawiedliwego; który zrodził mądrego, weselić się będzie z niego.
25 Niech się weseli ojciec twój i matka twoja, a niech się raduje, która cię urodziła.
26 Daj mi, synu mój! serce twoje: a oczy twoje niech strzegą dróg moich.
27 Bo dół głęboki jest nierządnica, a studnia ciasna cudza.
28 Czyha na drodze jako zbójca, a które ujrzy nieopatrznie, zabije.
29 Komu biada? czyjemu ojcu biada? komu swary? komu doły? komu bez przyczyny rany? komu płynienie oczu?
30 Izali nie tym, którzy zasiadają na winie, a bawią się kubków wytrząsaniem?
31 Nie patrz na wino, gdy się rumieni, gdy się rozjaśni w szklenicy barwa jego: łagodnie wchodzi:
32 Ale na końcu ukąsi jako wąż, a jako źmija jad rozpuści.
33 Oczy twe będą patrzyć na cudze: a serce twe będzie mówić przewrótności.
34 I będziesz jako śpiący naśród morza: i jako uśpiony stérnik, gdy stér straci.
35 I rzeczesz: Bili mię, ale mię nie bolało: ciągnęli mię, a nie czułem. Kiedyż ocucę, i zasię wino najdę?
Rozdział XXIV.
Złych nie naśladować, mądrość, myśl głupiego, tych, co wiodą na śmierć, wyprawiać, nie podchadzać sprawiedliwego, obmówcy, sądy sprawiedliwe, złe za złe nie oddawać, o polu człowieka leniwego.
Nie naśladuj ludzi złych, ani żądaj być z nimi.
2 Albowiem serce ich myśli o drapiestwie, a usta ich mówią zdrady.
3 Mądrością będzie budowany dom, a roztropnością umocnion będzie.
4 Umiejętnością napełniają się śpiżarnie wszelakiéj majętności kosztownéj i pięknéj.
5 Człowiek mądry mocny jest: a mąż uczony silny i potężny.
6 Bo sprawą zaczyna się wojna: a będzie zdrowie, kędy wiele rady jest.
7 Wysoka głupiemu mądrość, nie otworzy w bramie ust swoich.
8 Kto myśli źle czynić, głupim nazwan będzie.
9 Myśl głupiego jest grzech: a brzydliwością ludzką obmówca.
10 Jeźli zwątpisz spracowany w dzień ucisku, umniejszy się siła twoja.
11 Wybawiaj te, które na śmierć wiodą: a które ciągną na stracenie, wyzwalać nie przestawaj.
12 Jeźli rzeczesz: Nie mam na to siły: który patrzy na serce, on rozumie, a stróża dusze twéj nic nie omyli: i odda człowiekowi według uczynków jego.
13 Jedz miód, synu mój! bo dobry jest, i plastr najsłodszy gardłu twojemu.
14 Takżeć umiejętność mądrości duszy twojéj; którą gdy najdziesz, będziesz miał nadzieję na ostatku, a nadzieja twoja nie zginie.
15 Nie czyń zdrady, i nie szukaj niezbożności w domu sprawiedliwego i nie psuj pokoju jego.
16 Bo siedmkroć upadnie sprawiedliwy, i powstanie: lecz niezbożni we złe upadną.
17 Gdy upadnie nieprzyjaciel twój,nie wesel się: a z upadku jego niech się nie raduje serce twoje:
18 Aby nie ujrzał Pan, a miałby ci za złe, i odwróciłby gniew swój od niego.
19 Nie sprzeczaj się ze złymi, ani zajrzyj niezbożnym.
20 Bo źli nie mają nadzieje napotem, a świeca niezboźnych zagaśnie.
21 Bój się Pana, synu mój! i króla: a z obmówcami nie mięszaj się.
22 Bo natychmiast powstanie zatracenie ich, a upadek obudwu kto wie? I to téż dla mądrych:
23 Mieć wzgląd na osobę u sądu nie jest rzecz dobra.
24 Którzy mówią niezbożnemu: Jesteś sprawiedliwy, będą je ludzie przeklinać: i brzydzić się nimi będą pokolenia.
25 Którzy go karzą, będą chwaleni: przyjdzie na nie błogosławieństwo.
26 Wargi pocałuje, który odpowiada słowa dobre.
27 Gotuj na dworze dzieło twoje i sprawuj pilnie rolą twoję, abyś potem dom twój budował.
28 Nie bądź świadkiem niepotrzebnie przeciw bliźniemu twemu: i nie zdradzaj nikogo wargami twemi.
29 Nie mów: Jako mi uczynił, tak mu uczynię: oddam każdemu według uczynku jego.
30 Szedłem przez pole człowieka leniwego, i przez winnicę męża głupiego :
31 Ano wszędy zarosło pokrzywami, i ciernie pokryło grunt jego, i rozwalił się płot kamienny.
32 Co ujrzawszy schowałem do serca swego, a z przykładu nauczyłem się rozumu.
33 Mało, rzekę, pośpisz, mało podrzymiesz, trochę ręce złożysz ku odpoczywaniu:
34 Aż ci przyjdzie jako poseł ubóstwo, a żebractwo jako mąż zbrojny.
Rozdział XXV.
Chwalebna pokora, posłuszeństwo dobre, cierpliwość użyteczna: miód jako mamy jadać, ku nieprzyjacielowi jako się mieć, o sprawiedliwéj żonie.
I te przypowieści Salomonowe, które wypisali mężowie Ezechiasza, króla Judzkiego.
2 Cześć Boża jest, taić słowo: a cześć królewska, wywiadować się powieści.
3 Niebo wysoko, a ziemia nisko, a serce królewskie jest niewybadane.
4 Odejm zużelicę od śrebra, a wynidzie naczynie czyste.
5 Odejm niezbożność od obliczności królewskiéj, a umocni się sprawiedliwością stolica jego.
6 Nie popisuj się zacnością przed królem, a na miejscu wielmożnych nie stawaj.
7 Bo lepiéj, iż ci rzeką: Wstąp wyżéj, a niżbyś miał być uniżon przed książęciem.
8 Co widziały oczy twoje, tego wnet nie powiadaj w swarze, byś zaś potem poprawić tego nie mógł, gdybyś zelżył przyjaciela swego.
9 Sprawuj rzecz twą z przyjacielem twoim, i tajemnice obcemu nie odkrywaj:
10 By się snadź nie natrząsał z ciebie, usłyszawszy, i nie przestał ci na oczy wyrzucać. Łaska a przyjacielstwo wolnym czynią: które sobie chowaj, byś nie był na pośmiech.
11 Jabłka złote w śrebrnych łóżkach, kto mówi słowo swego czasu.
12 Nausznica złota i perła świecąca, który strofuje mądrego, i ucho posłuszne.
13 Jako zimno śnieżne w żniwa, tak posłaniec wierny temu, który go posłał: duszy jego uspokojenie sprawuje.
14 Obłok i wiatr i deszcz za nimi nie idzie, mąż wychwalający się a obietnic nie pełniący.
15 Cierpliwością będzie książę ubłagane, a język miękki złamie zatwardzenie.
16 Miódeś znalazł, jedz, ileć potrzeba, byś snadź, objadłszy się go, nie zrzucił.
17 Powściągnij nogę twoję z domu bliźniego twego, by kiedy będąc syt nie miał cię w nienawiści.
18 Oszczepem i mieczem i strzałą ostrą człowiek, który mówi przeciw bliźniemu swemu fałszywe świadectwo.
19 Ząb spróchniały i noga spracowana, który ma nadzieję w niewiernym w dzień ucisku:
20 I utraca płaszcz w dzień zimna. Ocet w saletrze, który śpiewa pieśni sercu złemu. Jako mól odzieniu, a robak drzewu, tak smutek męża szkodzi sercu.
21 Jeźli łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go: jeźli pragnie, daj mu się wody napić.
22 Bo węgle ogniste zgromadzisz na głowę jego, a Pan ci to nagrodzi.
23 Wiatr północny rozpędza deszcz: a oblicze smutne język uwłaczający.
24 Lepiéj siedzieć w kącie domu, niźli z żoną swarliwą w domu spółecznym.
25 Zimna woda duszy pragnącéj, a poselstwo dobre z ziemie dalekiéj.
26 Źródło nogą zamącone i zdrój zepsowany, sprawiedliwy przed niezbożnikiem upadający.
27 Jako temu, który je wiele miodu, nie jest zdrowo, tak, kto się wiele bada o majestacie, będzie zatłumion od chwały.
28 Jako miasto otworzyste a bez murów; tak człowiek, który w mowie nie może zawściągnąć ducha swego.
Rozdział XXVI.
Co głupiemu nie służy, a jako mu mamy odpowiadać: poseł głupi, przysłowie głupiego, podszczuwacz, gniewliwy, pyszny, język zdradliwy.
Jako śnieg lecie, a deszcz we żniwa, tak nie przystoi głupiemu chwała.
2 Jako ptak gdzieindzie przelatający, i wróbel, kędy chce, bieży, tak przeklęctwo bez przyczyny wymówione na kogo przyjdzie.
3 Bicz na konia, a ogłów na osła, a kij na grzbiet głupiego.
4 Nie odpowiadaj głupiemu według głupstwa jego, abyś nie był jemu podobny.
5 Odpowiedz głupiemu według głupstwa jego, aby się sobie nie zdał być mądrym.
6 Chromy na nogi i nieprawość pijący, kto posyła słowa przez posła głupiego.
7 Jako chromy próżno ma cudne golenie, tak nieprzystojna jest przypowieść w uściech głupiego.
8 Jako kto rzuca kamień na gromadę Merkuryuszowę , tak, kto wyrządza poczciwość głupiemu.
9 Jako gdyby ciernie urosło w ręce pijanego, tak przypowieść w uściech głupiego.
10 Sąd czyni koniec sprawom: a kto głupiemu rozkaże milczenie, gniew uśmierza.
11 Jako pies, który się wraca do zwrócenia swego, tak głupi, który powtarza głupstwo swoje.
12 Widziałeś człowieka, który się sobie zda być mądrym, większą nadeń nadzieję będzie miał głupi.
13 Mówi leniwiec: Lew jest na drodze i lwica na drogach.
14 Jako drzwi obracają się na zawiasach swoich, tak leniwiec na łóżku swojem.
15 Kryje leniwiec rękę pod pachy swoje, a z pracą je podnosi do gęby swojéj.
16 Leniwiec zda się sobie mędrszy, niźli siedm mężów mądrze mówiących.
17 Jako gdy kto psa ułapi za uszy, tak kto niecierpliwy mimo idzie a wdaje się w swary drugiego.
18 Jako jest winny ten, który wypuszcza strzały i włocznie na zabicie:
19 Tak człowiek, który zdradliwie szkodzi przyjacielowi swemu: a gdy go doznają, mówi: Żem żartem uczynił.
20 Gdy nie stanie drew, zgaśnie ogień: gdzie niemasz podszczuwacza, ustaną zwady.
21 Jako węgle martwe do rozpalonych, i jako drwa do ognia, tak człowiek gniewliwy swary pobudza.
22 Słowa podszczuwacza jakoby proste: a one przerażają aż do wnętrzności żywota.
23 Jako gdybyś naczynie gliniane śrebrem nieczystem chciał ozdobić, tak wargi nadęte ze złem sercem złożone.
24 Po mowie swéj bywa poznan nieprzyjaciel, kiedy w sercu rozmyśla zdrady.
25 Gdy spuści głos swój, nie wierz mu; bo siedm złości są w sercu jego.
26 Kto pokrywa nienawiść zdradliwie, tego złość będzie odkryta przed radą.
27 Kto kopie dół, wpadnie weń: a kto toczy kamień, obróci się nań.
28 Język kłamliwy nie miłuje prawdy: a usta śliskie czynią zatracenie.
Rozdział XXVII.
Abyśmy się nie chlubili, ani chwalili, gniew zły, ale karanie chwalebne: dusza łaczna i syta co działa: o złéj niewieście i o głupiéj.
Nie chlub się dniem jutrzejszym: nie wiedząc, co przyszły dzień przyniesie.
2 Niech cię chwali cudzy, a nie usta twoje: obcy, a nie wargi twoje.
3 Ciężkić jest kamień i ważny piasek, ale gniew głupiego nad oboje cięższy.
4 Gniew nie ma miłosierdzia, ani nagła zapalczywość: a popędliwość wzruszonego ducha kto będzie mógł strzymać?
5 Lepsze jest jawne karanie, niż miłość tajemna.
6 Lepsze są rany od miłującego, niż zdradliwe całowania od nienawidzącego.
7 Dusza nasycona podepcze plastr miodu: a dusza głodna i gorzkie przyjmie za słodkie.
8 Jako ptak przenosząc się z gniazda swego: tak człowiek, który opuszcza miejsce swoje.
9 Olejkami i rozmaitą wonią uwesela się serce: a dobremi radami od przyjaciela dusza się cieszy.
10 Przyjaciela twego i przyjaciela ojca twego nie opuszczaj, a w dom brata twego nie wchódź w dzień kłopotu twego. Lepszy jest sąsiad bliski, niźli brat daleki.
11 Ucz się mądrości, synu mój! a uweselaj serce moje: abyś mógł urągającemu odpowiedzieć mowę.
12 Zmyślny ujrzawszy złe skrył się: maluczcy mijając podjęli szkodę.
13 Weźmij suknią tego, który ręczył za obcego: a za inne weźmij fant od niego.
14 Kto błogosławi bliźniemu swemu wielkim głosem, rano wstawszy będzie podobny złorzeczącemu.
15 Dach, przez który kapie w dzień zimny, a niewiasta swarliwa są podobni sobie.
16 Kto ją trzyma, jakoby kto wiatr trzymał, i oliwy prawice swéj wołać będzie.
17 Żelazo ostrzy się żelazem: a człowiek zaostrza oblicze przyjaciela swego.
18 Kto strzeże drzewa figowego, będzie jadł owoc jego: a kto strzeże pana swego, uczczon będzie.
19 Jako w wodzie pokazują się twarze patrzających, tak serca człowiecze jawne są mądrym.
20 Piekło i zatracenie nie bywają nigdy napełnione: tak i oczy człowiecze nie nasycone.
21 Jako próbują śrebro w ogniu, a złoto w piecu: tak człowiek bywa próbowany usty chwalącego. Serce złośnikowe wynajduje złości: a serce dobre szuka umiejętności.
22 Choćbyś stłukł głupiego w stępie jako krupy, bijąc z wierzchu stąporem, nie będzie odjęte od niego głupstwo jego.
23 Pilnie poznawaj twarz bydła twojego: a miéj staranie o trzodach twoich.
24 Bo nie zawsze będziesz miał moc: ale korona będzie dana od narodu do narodu.
25 Otworzyły się łąki, i ukazały się trawy zielone, i zebrano siana z gór.
26 Owce na szaty twoje, a kozłowie na zapłatę pola.
27 Miéj dosyć na koziem mleku ku żywności twojéj, i na potrzeby domu twojego, i na pożywienie służebnicom twoim.
Rozdział XXVIII.
Sprawiedliwość we wszystkiem ma być chowana.
Ucieka niezbożny, choć go nikt nie goni: ale sprawiedliwy jako lew śmiały bez bojaźni będzie.
2 Dla grzechów ziemie wiele książąt jéj: a dla mądrości człowieka, i wiadomości tego, co się mówi, przedłuży się żywot książęciu.
3 Człowiek ubogi potwarzający ubogie, jest podobien dżdżowi gwałtownemu, który głód przynosi.
4 Którzy odstępują zakonu, chwalą niezbożnego: którzy go strzegą, zapalają się przeciw niemu.
5 Źli ludzie nie myślą o sądzie: a którzy szukają Pana, obaczywają wszystko.
6 Lepszy jest ubogi chodzący w prostości swéj, aniźli bogaty w drogach przewrótnych.
7 Kto strzeże zakonu, syn mądry jest: ale który karmi obżerce, zawstydza ojca swego.
8 Kto zbiera bogactwa z lichwy i z płatu, zbiera je szczodremu na ubogie.
9 Kto odwraca uszy swe, aby nie słuchał zakonu, modlitwa jego obrzydła będzie.
10 Kto zawodzi sprawiedliwe na złą drogę, w upadku swym zginie: a prości posiędą dobra jego.
11 Człowiek bogaty zda się sobie mądry: ale ubogi roztropny doświadczy go.
12 Gdy się radują sprawiedliwi, wielka jest sława: gdy królują niezbożni, są upadki ludzi.
13 Kto pokrywa złości swe, poszczęścion nie będzie: lecz kto się spowiada a opuści je, miłosierdzie otrzyma.
14 Błogosławiony człowiek, który się zawsze boi: a który jest twardego serca, we złe upadnie.
15 Lew ryczący i niedźwiedź łaknący, Pan niezbożny nad ubogim ludem.
16 Książę nie mające roztropności, wielu uciśnie przez potwarz: a kto nienawidzi łakomstwa, dni jego będą przedłużone.
17 Człowieka, który potwarza krew dusze, by téż do grobu uciekł, nikt nie dzierży.
18 Kto chodzi w prostości, zbawion będzie: kto przewrótnemi drogami idzie, raz upadnie.
19 Kto sprawuje rolą swą, naje się chleba: lecz kto się próżnowaniem bawi, będzie syt ubóstwa.
20 Mąż wierny wielce chwalon będzie: lecz kto się prędko chce zbogacić, nie będzie bez winy.
21 Kto ma wzgląd u sądu na osobę, nie dobrze czyni : ten i dla kęsa chleba odstępuje prawdy.
22 Człowiek, który się prędko chce zbogacić, a innym zajrzy, nie wie, iż nań przyjdzie niedostatek.
23 Kto strofuje człowieka, większą potem łaskę najdzie u niego, niźli ten, który łagodnym językiem zwodzi.
24 Kto bierze co u ojca swego albo u matki, a mówi, że to nie grzech, jest towarzyszem mężobójce.
25 Kto się chlubi i szerzy, wszczyna zwady: lecz kto ma nadzieję w Panu, uzdrowion będzie.
26 Kto ufa w sercu swojem, głupi jest: ale kto mądrze sobie postępuje, ten zbawion będzie.
27 Kto daje ubogiemu, nie zubożeje: kto gardzi proszącym, będzie niedostatek cierpiał.
28 Gdy powstają niezbożnicy, tedy się kryją ludzie: gdy oni zginą, mnożyć się będą sprawiedliwi.
Rozdział XXIX.
Co na tego przychodzi, co się karać nie da: co działa król sprawiedliwy, co łakomcy, co czyni mądrość, a jaki ma być służebnik, co przyjdzie na człowieka gniewliwego i pysznego.
Człowiekowi, który karzącego twardym karkiem wzgardza, nagłe zginienie nań przyjdzie, a nie przyjdzie ku zdrowiu.
2 Kiedy się mnożą sprawiedliwi, będzie się radowało pospólstwo: gdy niezbożni władzą wezmą, wzdychać będzie lud.
3 Człowiek, który miłuje mądrość, uwesela ojca swego: ale który chowa wszeteczne niewiasty, utraci majętność.
4 Król sprawiedliwy wynosi ziemię: mąż łakomy wywróci ją.
5 Człowiek, który łagodnemi a obłudnemi słowy mówi przyjacielowi swemu, sieć zastawia na nogi jego.
6 Grzeszącego męża niesprawiedliwego uwikle sidło: a sprawiedliwy chwalić i weselić się będzie.
7 Zna sprawiedliwy sprawę ubogich: niezbożny nie rozumie umiejętności.
8 Ludzie zaraźliwi rozpraszają miasto: a mądrzy gniew odwracają.
9 Człowiek mądry, będzieli się z głupim prawował, choć się gniewa, choć się śmieje, nie najdzie pokoju.
10 Mężowie krwawi nienawidzą prostego: ale sprawiedliwi szukają dusze jego.
11 Wszystkiego ducha swego pokazuje głupi: mądry odkłada i chowa na potem.
12 Pan, który rad słucha słów kłamliwych, wszystkie sługi ma niezbożne.
13 Ubogi, a ten, który pożycza, zabieżeli sobie: obudwu Pan oświeca.
14 Król, który sądzi według prawdy ubogie, stolica jego będzie na wieki utwierdzona.
15 Rózga i karanie daje mądrość: ale dziecię puszczone na swą wolą, zawstydza matkę swoję.
16 Gdy się mnożą niezbożni, mnożyć się będą złości: a sprawiedliwi ujrzą ich upadek.
17 Ćwicz syna twego, a ochłodzi cię i da kochanie duszy twojéj.
18 Gdy ustanie proroctwo, rozproszy się lud: a kto strzeże zakonu, jest błogosławiony.
19 Niewolnik nie może być słowy ukarany; bo rozumie, co mówisz, a odpowiadać nie chce.
20 Widziałeś człowieka prędkiego do mówienia? więcéj się trzeba głupstwa spodziewać, niż ukarania jego.
21 Kto w rozkoszy z młodu chowa sługę swego, potem go dozna krnąbrnego.
22 Człowiek gniewliwy wzbudza zwady: a kto jest prędki do gniewu, będzie ku zgrzeszeniu skłonniejszy.
23 Za pysznym chodzi uniżenie: a pokornego duchem ogarnie chwała.
24 Kto spółkuje ze złodziejem, ma w nienawiści duszę swoję: słucha poprzysięgającego, a nie wydaje.
25 Kto się boi człowieka, prędko upadnie: kto ma nadzieję w Panu, podniesion będzie.
26 Wiele szukają twarzy pańskiéj: a od Pana wychodzi sąd każdego.
27 Brzydzą się sprawiedliwi mężem niezbożnym: a niezbożni brzydzą się tymi, którzy są na prostéj drodze. Syn strzegący słowa, ujdzie zatracenia.
Rozdział XXX.
Pokora i prośba tego Proroka, czworaki stan ludzi, trzy nienasycone rzeczy, trzy trudne, czwarta nieznajoma: pod trzemi się ziemia rusza, czwartego znieść nie może, o czterech najmniejszych rzeczach, o trzech, które dobrze chodzą.
Słowa zgromadzającego, syna zwracającego. Widzenie, które powiadał mąż, z którym Bóg jest, i który Bogiem, z nim mieszkającym, umocniony rzekł:
2 Jestem najgłupszy między mężami, i mądrości człowieczéj niemasz we mnie.
3 Nie nauczyłem się mądrości, a nie nawykłem umiejętności świętych.
4 Któż wstąpił do nieba i zstąpił? kto zatrzymał wiatr w rękach swoich? kto zawiązał wody jako w szacie? kto założył wszystkie kończyny ziemie? które jest imię jego? i które imię syna jego, jeźli wiesz?
5 Wszelka mowa Boża ognista, tarcza jest mającym nadzieję w nim.
6 Nie przydawaj nic do słów jego, aby cię nie przekonał i nie nalazł kłamcą.
7 Dwu rzeczy prosiłem u ciebie, nie odmawiaj mi, pókim żyw.
8 Marność i słowa kłamliwe oddal odemnie: żebractwa i bogactwa nie dawaj mi: daj tylko potrzeby do żywności mojéj,
9 Bych snadź nasycony nie był przywiedziony do zaprzenia, i rzekł: Któż jest Pan? albo ubóstwem przyciśniony, nie jął się kraść i fałszywie nie przysięgał przez imię Boga mego.
10 Nie oskarżaj sługi do Pana jego, aby cię snadź nie przeklinał, i upadłbyś.
11 Rodzaj, który ojcu swemu złorzeczy i który matce swéj nie błogosławi.
12 Rodzaj, który się sobie zda być czysty a przecie nie omył się z plugastwa swego.
13 Rodzaj, który ma wyniosłe oczy, a powieki ku górze obrócone.
14 Rodzaj, który ma miasto zębów miecze, a żuje trzonowymi swymi, aby wyjadł nędzniki z ziemie, a ubogie z ludzi.
15 Pijawka ma dwie córki mówiące: Przynieś, przynieś. Trzy rzeczy są nie nasycone, a czwarta, która nigdy nie rzecze: Dosyć.
16 Piekło, łono białogłowskie, i ziemia, która się nie nasyca wodą, a ogień nigdy nie mówi: Dosyć.
17 Oko, które urąga ojcu, i które gardzi rodzeniem matki swojéj, niech wykłują krucy od potoków, i niech je wyjedzą orlęta.
18 Trzy rzeczy są u mnie trudne, a czwartéj zgoła nie wiem.
19 Drogi orłowéj na powietrzu, drogi wężowéj na skale, drogi okrętu w pośród morza, a drogi męża w młodości.
20 Takaż jest i droga cudzołożącéj niewiasty, która zjadła, i ucierając usta swoje, mówi: Nie uczyniłam nic złego.
21 Pod trzema rzeczami drży ziemia, a czwartéj znieść nie może.
22 Pod sługą, kiedy króluje: pod głupim, kiedy się naje chleba:
23 Pod nienawisną niewiastą, kiedy za mąż poszła: a pod służebnicą, kiedy się stanie dziedziczką po pani swojéj.
24 Cztery rzeczy są maluczkie na ziemi, a one są mędrsze nad mędrce.
25 Mrówki, lud słaby, który gotuje we żniwa żywność sobie.
26 Zajączek, gmin nie duży, który czyni sobie w skałach łożysko swoje.
27 Szarańcza króla nie ma, a wszystka hufcami swymi wychodzi.
28 Pająk rękoma się wspiera, a mieszka w pałacach królewskich.
29 Trzy rzeczy są, które dobrze chodzą, a czwarta, która szczęśliwie kroczy.
30 Lew najmocniejszy między zwierzęty, niczyjego się potkania nie zlęknie.
31 Kur mający biodra podkasane: i baran: a i króla niemasz, któryby mu się sprzeciwił.
32 Jest, który się głupim pokazał, skoro wzgorę jest wyniesiony; bo by był rozumiał, zatuliłby był ręką usta swoje.
33 A kto mocno ściska wymiona, chcąc wydoić mleko, ten wyciska masło: a kto bardzo nos wyciera, wyciska krew, a kto wzbudza gniewy, wywodzie niezgody.
Rozdział XXXI.
Upomina, aby nie rozdawał niewiastom majętności swéj, ani królom wina, jedno żałośnym: aby królowie sprawiedliwie sądzili, chwała mocnéj niewiasty, piękność omylna łaska.
1 Słowa Lamuela króla. Widzenie, którem go ćwiczyła matka jego.
2 Cóż, miły mój, cóż, miły żywota mego, cóż, miły żądania mego?
3 Nie dawaj niewiastom majętności twojéj, i bogactw twoich na zniszczenie królów.
4 Nie dawaj królom, o Lamuelu! nie dawaj królom wina; bo tam niemasz żadnéj tajemnice, gdzie panuje opilstwo:
5 By snadź nie pili i nie zapomnieli sądów, a nie odmienili sprawy synów ubogiego.
6 Dawajcie sycery smutnym, a wina tym, których serce jest w gorzkości.
7 Niech piją i zapamiętają nędze swojéj, a boleści swojéj więcéj niech nie wspominają.
8 Otwórz usta swe niememu, i sprawom wszystkich synów mijających.
9 Otwórz usta twoje, skaż, co jest sprawiedliwego, a sądź nędznego i ubogiego.
10 Niewiastę mężną któż znajdzie? daleko i od ostatecznych granic cena jéj.
11 Ufa w niéj serce męża jéj, a korzyści nie będzie potrzebował.
12 Odda mu dobrem, a nie złem po wszystkie dni żywota swojego.
13 Szukała wełny i lnu, i robiła dowcipem rąk swoich.
14 Stała się jako okręt kupiecki, zdaleka przywożąca żywność swoję.
15 I w nocy wstawała i dała korzyść domownikom swoim i pokarmy służebnikom swoim.
16 Oglądała rolą i kupiła ją, z pożytku rąk swoich nasadziła winnicę.
17 Przepasała mocą biodra swoje, i zmocniła ramiona swoje.
18 Skosztowała i ujrzała, że dobre jest kupiectwo jéj, nie zgaśnie w nocy kaganiec jéj.
19 Rękę swą ściągnęła do mocnych rzeczy: a palce jéj ujęły wrzeciono.
20 Rękę swą otworzyła ubogiemu, a dłonie swe ściągnęła ku niedostatecznemu.
21 Nie będzie się bała domowi swemu zimna śnieżnego; bo wszyscy domownicy jéj mają po dwu sukniach.
22 Obicie sprawiła sobie: bisior i szarłat odzienie jéj.
23 Znaczny jest mąż jéj w radzie, gdy usiędzie między starszymi ziemie.
24 Rąbek urobiła i przedała: i pas podała Chananejczykowi.
25 Moc i ochędóstwo ubiór jéj: i śmiać się będzie czasu potomnego.
26 Usta swe otwarza mądrości, a zakon miłosierdzia na języku jéj.
27 Upatrowała ścieżki domu swego, a chleba próżnując nie jadła.
28 Powstali synowie jéj, i szczęśliwą sławili: mąż jéj, i chwalił ją.
29 Wiele córek zebrało bogactwa: tyś przewyższyła wszystkie.
30 Omylna wdzięczność i marna jest piękność: niewiasta bojąca się Boga, ta będzie chwalona.
31 Dajcie jéj z owoców ręku jéj: a niech ją chwalą w bramach uczynki jéj.