Rozdział I.
Joel okazując cztery plagi, któremi miała być Judzka ziemia skarana, upomina, najwięcéj kapłany ku płaczu, postowi, modlitwom, litując téż i sam takiego spustoszenia.
Słowo Pańskie, które się stało do Joel, syna Phatuel.
2 Słuchajcie tego starcy, a bierzcie w uszy wszyscy obywatele ziemie! jeźli się to stało za dni waszych, albo za dni ojców waszych?
3 O tym synom waszym powiadajcie, a synowie wasi synom swoim, i synowie ich rodzajowi drugiemu.
4 Ostatek gąsienice zjadła szarańcza, a ostatek szarańczy zjadł chrząszcz, a ostatek chrząszcza zjadła rdza.
5 Ocućcie się pijani, a płaczcie i wyjcie wszyscy, którzy pijecie wino z słodkością; bo zginęło od gęby waszéj.
6 Albowiem naród przyciągnął na ziemię moję mocny i nie zliczony, zęby jego jako zęby lwie, i trzonowe zęby jego jako szczenięcia lwiego.
7 Położył winnicę moje spustoszeniem, a figę moję obłupił: obnażając obnażył je i porzucił, zbielały gałęzie ich.
8 Narzekaj, jako panna przepasana worem, nad mężem młodości jéj.
9 Zaginęła obiata i mokra ofiara z domu Pańskiego, płakali kapłani, słudzy Pańscy.
10 Spustoszona jest kraina, smęciła się ziemia; bo zepsowana jest pszenica, zawstydziło się wino, zemdlała oliwa.
11 Zawstydzili się oracze, wyli winiarze dla pszenice i jęczmienia, i zginęło żniwo polne.
12 Winnica zawstydziła się, a figa zemdlała, jabłka granatowe i palma i jabłoń i wszystkie drzewa polne poschły, że zawstydziło się wesele od synów człowieczych.
13 Przepaście się a płaczcie, kapłani! wyjcie słudzy ołtarzowi, wnidźcie, leżcie w worzech, słudzy Boga mego; bo zginęła z domu Boga waszego obiata i mokra ofiara.
14 Poświęćcie post, zwołajcie gromadę, zbierzcie starce i wszystkie obywatele ziemskie do domu Boga waszego, a wołajcie do Pana:
15 A, a, a, dniowi! bo blisko jest dzień Pański, a jako spustoszenie od Wszechmocnego przyjdzie.
16 Izali nie przed oczyma waszemi żywność zginęła z domu Boga naszego, radość i wesele?
17 Pogniły dobytki w gnoju swoim, obalone są gumna, pokażone są szpichlerze; bo zawstydzona jest pszenica.
18 Przecz wzdycha bydło, ryczały stada skotu? Że nie mają pastwiska; lecz i trzody owiec wyginęły.
19 K tobie, Panie! wołać będę; bo ogień pożarł ozdobę puszczy, a płomień popalił wszystkie drzewa polne.
20 Lecz i bestye polne jako pole pragnące dżdża poglądały do ciebie; bo wyschły źródła wodne, a ogień pożarł ozdoby puszczy.
Rozdział II.
Każe oznajmić trąbą przyjście nieprzyjacielskie, i przywodzi lud ku pokucie, o nawróconym wielkie szczęście na wszem obiecuje.
Trąbcie w trąbę na Syonie, a krzyczcie na górze świętéj mojéj! niech się lękają wszyscy obywatele ziemscy; bo przychodzi dzień Pański, bo blisko jest,
2 Dzień ciemności i mroku, dzień obłoku i wichru, jako zaranie rozciągnione po górach: lud wielki a mocny, podobnego mu nie było od początku, i nie będzie po nim aż do lat rodu i rodu.
3 Przed obliczem jego ogień pożerający, a za nim płomień palący. Jako ogród rozkoszny ziemia przed nim, a po nim pustynia pusta: i niemasz, ktoby uszedł przed nim.
4 Jako widzenie koni widzenie ich, a jako jezdni tak pobieżą.
5 Jako grzmot poczwórnych po wierzchu gór skakać będą, jako szum płomienia ognistego, pożerającego słomę, jako lud mocny zgotowany ku bitwie.
6 Przed obliczem jego dręczeni będą narodowie, wszystkie twarzy obrócą się w garniec.
7 Jako mocarze biegać będą, jako mężowie waleczni wlezą na mur: mężowie drogami swemi pójdą, a nie ustąpią z ścieżek swoich.
8 Żaden brata swego nie ściśnie, każdy ścieżką swoją pójdą, ale i okny wypadać będą, a nie stłuką się.
9 Do miasta wnidą, po murze biegać będą, na domy wstąpią, okny jako złodziéj wlezą.
10 Przed obliczem jego zadrżała ziemia, poruszyły się niebiosa, słońce i księżyc zaćmiły się, a gwiazdy zahamowały jasność swoję.
11 A Pan dał głos swój przed wojskiem swem; bo wiele bardzo obozów jego; bo mocne a czyniące słowo jego: albowiem wielki dzień Pański i straszny bardzo, a kto go zniesie?
12 Przetóż teraz mówi Pan: Nawróćcie się do mnie ze wszystkiego serca waszego w poście i w płaczu i w żalu.
13 I rozdzierajcie serca wasze, a nie szaty wasze, a nawróćcie się do Pana, Boga waszego; bo dobrotliwy i miłosierny jest, cierpliwy i mnogiego miłosierdzia i łacny do ubłagania nad złością i kający się złego.
14 Kto wie, jeźli się wróci i odpuści i zostawi po sobie błogosławieństwo, obiatę i mokrą ofiarę Panu, Bogu waszemu.
15 Trąbcie w trąbę na Syonie, poświęćcie post, zwołajcie gromadę.
16 Zgromadźcie lud, poświęćcie kościół, zbierzcie starce, zbierzcie dzieci i ssące piersi, niech wynidzie oblubieniec z komory swéj, a oblubienica z komnaty swojéj.
17 Między przysionkiem a ołtarzem będą płakać kapłani, słudzy Pańscy, a będą mówić: Przepuść, Panie! przepuść ludowi twemu, a nie daj dziedzictwa twego na hańbę, żeby nad niem poganie panowali; przecz mówią między narody: Gdzież jest Bóg ich?
18 Żalem zjęty jest Pan nad ziemią swoją, a przepuścił ludowi swemu.
19 I odpowiedział Pan i rzekł ludowi swemu: Oto Ja poślę wam pszenicę i wino i oliwę, i nasycicie się niemi: a nie dam was więcéj pośmiewiskiem między narody.
20 I tego, który jest od północy, oddalę od was i wypędzę go do ziemie bezdrożnéj i pustéj: oblicze jego ku morzu wschodniemu, a ostatek jego ku morzu ostatecznemu: i wynidzie smród jego, wystąpi zgniłość jego; bo się pyszno sprawował.
21 Nie bój się, ziemio! raduj się a wesel się; bo uwielmożył Pan, aby uczynił.
22 Nie bójcie się, bydło polne; bo zrodziły ozdoby pustynie, bo drzewo przyniosło owoc swój, figa i winnica podały moc swoję.
23 I synowie Syon! weselcie się a radujcie się w Panu, Bogu waszym; bo wam dał Nauczyciela sprawiedliwości i uczyni, że spadnie na was deszcz ranny i póżny jako na początku.
24 I napełnią się gumna zbożem, a prasy opływać będą winem i oliwą.
25 I oddam wam lata, które zjadła szarańcza, chrząszcz i rdza i gąsienica: wojsko moje wielkie, którem był posłał na was.
26 A tak jedząc jeść będziecie i najecie się, a chwalić będziecie imię Pana, Boga waszego, który uczynił dziwy z wami, a nie zawstydzi się lud mój na wieki.
27 Będziecie wiedzieć, że Ja w pośrodku Izraela jestem, Ja Pan, Bóg wasz, a niemasz inszego: nie będzie zawstydzon lud mój na wieki.
28 I będzie potem, wyleję Ducha mego na wszelkie ciało, a prorokować będą synowie wasi i córki wasze; starcom waszym sny się śnić będą, a młodzieńcy wasi widzenia widzieć będą.
29 Lecz i na sługi moje i na służebnice w one dni wyleję Ducha mego.
30 I dam cuda na niebie i na ziemi, krew i ogień i parę dymową.
31 Słońce obróci się w ciemność, a księżyc w krew, niż przyjdzie dzień Pański wielki a straszny.
32 I będzie, każdy, któryby wzywał imienia Pańskiego, zbawion będzie; bo na górze Syońskiéj i w Jeruzalem będzie wybawienie, jako rzekł Pan, i w ostatkach, których Pan wezwie.
Rozdział III.
Grozi Pan wielkie utrapienie poganom, którzy lud jego dręczyli, a że je miał sądzić w padole Jozaphat: studnica z domu Pańskiego wynidzie, i Żydowska ziemia wiecznie będzie mieszkana.
Bo oto w one dni i czasu onego, gdy nawrócę poimanie Juda i Jeruzalem,
2 Zgromadzę wszystkie narody i sprowadzę je na dolinę Jozaphat, i będę się tam z nimi sądził o lud mój i o dziedzictwo moje Izraelskie, które rozproszyli między narody, a ziemię moję podzielili.
3 O lud téż mój rzucali los, i dawali pacholę na nierząd, a dzieweczkę przedawali za wino, aby pili.
4 Ale co mnie i wam, Tyrze i Sydonie! i wszystka granico Palestyńska? izali wy mnie pomstę oddacie? a jeźli się wy nademną mścicie, bardzo prędko wzajem oddam wam na głowę waszę.
5 Albowiem śrebro moje i złoto zabraliście a pożądane rzeczy moje, i co piękniejsze rzeczy wnieśliście do zborów waszych.
6 I syny Judzkie i syny Jeruzalem przedawaliście synom Greków, żebyście je oddalili od ich granic.
7 Otóż Ja wzbudzę je z miejsca, na któreście je przedali, a oddam zapłatę waszę na głowę waszę.
8 I zaprzedam syny wasze i córki wasze w ręce synów Judzkich, i zaprzedadzą je Sabejczykom, narodowi dalekiemu; bo Pan mówił.
9 Rozwołajcie między narody, poświęćcie wojnę, pobudźcie mocarze, niech przystąpią, niech wyciągną wszyscy mężowie waleczni.
10 Potłuczcie pługi wasze na miecze a motyki wasze na włócznie: słaby niech mówi, żem ja mocny.
11 Wyrwijcie się a przyjdźcie wszyscy narodowie z okolice, a zgromadźcie się: tam uczyni Pan, że polęgą mocarze twoi.
12 Niech powstaną a przyciągną narodowie na dolinę Jozaphat; bo tam siedzieć będę, abych sądził wszystkie narody okoliczne.
13 Zapuśćcie sierpy; bo się dostało żniwo: pójdźcie a zstąpcie, bo pełna jest prasa i opływają prasy; bo się rozmnożyła złość ich.
14 Ludowie, ludowie w dolinie posieczenia; bo blisko jest dzień Pański w dolinie posieczenia.
15 Słońce i księżyc zaćmiły się, a gwiazdy zawściągnęły światłość swoję.
16 A Pan z Syon zaryczy, a Jeruzalem da głos swój, i poruszą się niebiosa i ziemia: a Pan nadzieja ludu swego, i moc synów Izraelowych.
17 A poznacie, żem Ja Pan, Bóg wasz, mieszkający na Syonie, górze świętéj mojéj; i będzie Jeruzalem święte, a obcy nie przejdą przez nie więcéj.
18 I będzie dnia onego: będą kropić góry słodkość, a pagórki popłyną mlekiem, a wszystkimi strumieńmi Judzkimi pójdą wody, a źródło z domu Pańskiego wynidzie i obleje potok ciernia.
19 Egipt spustoszeniem będzie, a Idumea pustynią wygubienia za to, że niesprawiedliwie czynili przeciw synom Juda i wylali krew niewinną w ziemi ich.
20 A Judzka ziemia na wieki mieszkana będzie, a Jeruzalem do rodu i rodu.
21 I oczyszczę krew ich, któréjem był nie oczyścił, a Pan będzie mieszkał na Syonie.