Rozdział I.
Jan święty będąc wygnańcem, siedmi kościołom Azyjskim przez siedm lichtarzów znamionowanym, widzenia swe opowiada.
Objawienie Jezusa Chrystusa, które jemu dał Bóg, aby objawił sługom swym, co się ma dziać w rychle; i oznajmił, posławszy przez Anioła swojego słudze swemu Janowi,
2 Który świadectwo wydał słowu Bożemu i świadectwo Jezusa Chrystusa, cokolwiek widział.
3 Błogosławiony, który czyta i słucha słów proroctwa tego i zachowywa to, co w niem jest napisano; albowiem czas jest blizko.
4 Jan siedmi kościołom, które są w Azyi. Łaska wam i pokój od tego, który jest, i który był, i który przyjdzie, i od siedmi duchów, którzy są przed oblicznością stolice jego,
5 I od Jezusa Chrystusa, który jest wierny świadek, pierworodny z umarłych i książę królów ziemie, który nas umiłował i omył nas z grzechów naszych we krwi swojéj.
6 I uczynił nas królestwem i kapłany Bogu i Ojcu swemu; jemu chwała i władza na wieki wieków. Amen.
7 Oto idzie z obłokami, i ujrzy go wszelkie oko, i którzy go przebili: i bić się będą dla niego wszystkie pokolenia ziemie. Tak, Amen.
8 Jam jest Alpha i Omega, początek i koniec, mówi Pan Bóg, który jest, i który był, i który przyjdzie, Wszechmogący.
9 Ja, Jan, brat wasz i uczęstnik ucisku i w królestwie i w cierpliwości w Chrystusie Jezusie, byłem na wyspie, którą zowią Patmos, dla słowa Bożego i świadectwa Jezusa.
10 Byłem w duchu w dzień Pański i słyszałem głos za sobą wielki jako trąby,
11 Mówiący: Co widzisz, napisz w księgi i poślij siedmi kościołom, które są w Azyi: Ephezowi i Smyrnie i Pergamowi i Tyatyrze i Sardowi i Philadelphii i Laodycei.
12 I obróciłem się, abym obaczył głos, który mówił zemną. A obróciwszy się, ujrzałem siedm lichtarzów złotych:
13 A w pośrodku siedmi lichtarzów złotych podobnego Synowi człowieczemu, obleczonego w długą szatę i przepasanego u piersi pasem złotym.
14 A głowa jego i włosy były białe jako wełna biała i jako śnieg, a oczy jego jako płomień ognia.
15 A nogi jego podobne mosiądzowi, jakoby w piecu rozpalonemu, a głos jego jako głos wiela wód.
16 A miał w swéj prawéj ręce siedm gwiazd, a z ust jego miecz z obu stron ostry wychodził: a oblicze jego, jako słońce świeci w swéj mocy.
17 A gdym go ujrzał, upadłem do nóg jego jako martwy. I włożył prawą rękę swoję na mię, mówiąc: Nie bój się! Jam jest pierwszy i ostateczny,
18 I żywy, i byłem umarły, a oto jestem żywiący na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła.
19 Napisz tedy, coś widział, i co jest, i co się dziać ma napotem:
20 Tajemnicé siedmi gwiazd, któreś widział w prawéj ręce mojéj, i siedm lichtarzów złotych. Siedm gwiazd są Aniołowie siedmi kościołów, a siedm lichtarzów są siedm kościołów.
Rozdział II.
Rzeczy przyszłe kościołów w Ephezie, Smyrnie, Pergamie i Tyatyrze, które Jan święty widział, z różnością złych i dobrych wystawia.
Aniołowi Ephezkiego kościoła napisz: To mówi, który trzyma siedm gwiazd w prawicy swéj, który chodzi między siedmią lichtarzów złotych:
2 Wiem sprawy twoje i pracą i cierpliwość twoję, a iż nie możesz cierpieć złych, i doświadczałeś tych, którzy się mienią być Apostoły, a nie są, i nalazłeś je kłamcami.
3 I masz cierpliwość i znaszałeś dla imienia mego, a nie ustałeś.
4 Ale mam przeciw tobie, żeś miłość twoję pierwszą opuścił.
5 Pamiętajże tedy, zkądeś wypadł, i czyń pokutę, a uczynki pierwsze czyń. A jeźli nie, przyjdę tobie a poruszę lichtarz twój z miejsca swego, jeźli nie będziesz pokuty czynił.
6 Ale to masz, iż nienawidzisz uczynków Nikolaitów, których i ja nienawidzę.
7 Kto ma ucho, niech słucha, co Duch mówi kościołom. Zwyciężcy dam jeść z drzewa żywota, które jest w raju Boga mojego.
8 A Aniołowi kościoła Smyrneńskiego napisz: Toć mówi pierwszy i ostatni, który był umarł i żywie:
9 Znam ucisk twój i ubóstwo twoje, aleś jest bogaty, i bluźnią cię ci, którzy się powiadają być Żydami, a nie są, ale są bóżnicą szatańską.
10 Nic się nie bój tego, co masz cierpieć. Oto ma wrzucić djabeł niektóre z was do ciemnice, abyście byli kuszeni; i będziecie mieć ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec żywota.
11 Kto ma ucho, niech słucha, co Duch mówi kościołom: Kto zwycięży, nie będzie obrażon od wtóréj śmierci.
12 A Aniołowi kościoła Pergameńskiego napisz: To mówi ten, który ma miecz z obudwu stron ostry:
13 Wiem, gdzie mieszkasz, gdzie jest stolica szatańska, i trzymasz imię moje, i nie zaprzałeś się wiary mojéj i w one dni, kiedy Antypas, świadek mój wierny, zabit jest u was, gdzie szatan mieszka.
14 Ale mam przeciwko tobie trochę, iż tam masz trzymające naukę Balaamowę, który uczył Balaka, aby wrzucał zgorszenie przed syny Izraelskie, żeby jedli i porubstwo płodzili.
15 Także masz i ty trzymające naukę Nikolaitów.
16 Tymże sposobem pokutę czyń; a jeźli nie, przyjdę tobie rychło i będę walczył z nimi mieczem ust moich.
17 Kto ma ucho, niech słucha, co Duch mówi kościołom: Zwyciężcy dam mannę skrytą i dam mu kamyk biały, a na kamyku imię nowe napisane, którego nikt nie zna, jedno który bierze.
18 A Aniołowi Tyatyrskiego kościoła napisz: To mówi Syn Boży, który ma oczy jak płomień ogniowy, a nogi jego podobne mosiądzowi:
19 Znam uczynki twoje i wiarę i miłość twoję i posługowanie i cierpliwość twoję i uczynki twoje ostatnie, których więcéj niż pierwszych.
20 Ale mam przeciwko tobie trochę, iż niewieście Jezabeli, która się mieni być prorokinią, dopuszczasz uczyć i zwodzić sługi moje, żeby porubstwo płodzili i rzeczy bałwanom ofiarowane jedli.
21 I dałem jéj czas, aby pokutę czyniła: a nie chce pokutować z porubstwa swego.
22 Oto porzucę ją na łoże, a którzy z nią cudzołożą, w ucisku bardzo wielkim będą, jeźliby nie pokutowali z uczynków swoich:
23 A syny jéj pobiję śmiercią; i poznają wszystkie kościoły, iżem Ja jest, który badam się nerek i serc, i dam każdemu z was według uczynków jego.
24 A wam mówię i drugim, którzyście w Tyatyrze, którzykolwiek nie mają téj nauki, którzy nie poznali głębokości szatańskiéj, jako mówią: Nie włożę na was innego brzemienia.
25 Wszakże to, co macie, trzymajcie, aż przyjdę.
26 A ktoby zwyciężył i zachował aż do końca uczynki moje, dam mu zwierzchność nad pogany.
27 I będzie je rządził laską żelazną, a jako statek garncarski będą skruszeni.
28 Jakom Ja téż wziął od Ojca mojego: i dam mu gwiazdę zaranną.
29 Kto ma ucho, niech słucha, co Duch kościołom mówi.
Rozdział III.
Kościołom w Sardys, Philadelphii i Laodycei, co Bóg przyszłego Janowi ukazał, a upomina, aby się uznali.
A Aniołowi kościoła Sardyjskiego napisz: To mówi, który ma siedm duchów Bożych i siedm gwiazd: Znam uczynki twoje, iż masz imię, że żywiesz; aleś jest umarły.
2 Bądź czujny, a utwierdzaj inne, co umrzeć miało; albowiem nie najduję uczynków twoich zupełnych przed Bogiem moim.
3 Pamiętaj tedy, jakoś wziął i słyszał, a chowaj i pokutę czyń. Jeźliż tedy czuć nie będziesz, przyjdę do ciebie jak złodziéj, a nie poznasz, któréj godziny przyjdę do ciebie.
4 Ale masz mało imion w Sardziech, którzy nie pokalali szat swoich: i chodzić będą zemną w bieli, iż godni są.
5 Kto zwycięży, tak będzie obleczon w szaty białe, i nie wymażę imienia jego z ksiąg żywota, i wyznam imię jego przed Ojcem moim i przed Anioły jego.
6 Kto ma ucho, niech słucha, co Duch kościołom mówi.
7 A Aniołowi kościoła Philadelphskiego napisz: To mówi Święty i Prawdziwy, który ma klucz Dawidów, który otwiera, a żaden nie zawiera, zawiera, a żaden nie otwiera:
8 Wiem uczynki twoje. Otom dał przed tobą drzwi otworzone, których żaden nie może zamknąć, iż masz małą moc, i zachowałeś słowo moje, i nie zaprzałeś się imienia mojego.
9 Oto dam z bóżnice szatańskiéj, co się powiadają być Żydami, a nie są, ale kłamają. Oto uczynię im, iżby przyszli i pokłonili się przed nogami twemi, i poznają, iżem Ja ciebie umiłował.
10 Iżeś zachował słowo cierpliwości mojéj, a Ja ciebie zachowam od godziny pokuszenia, która przyjść ma na wszystek świat, kusić mieszkające na ziemi.
11 Oto idę rychło: trzymaj, co masz, aby żaden nie wziął korony twojéj.
12 Kto zwycięży, uczynię go słupem w kościele Boga mego, a więcéj z niego nie wynidzie; i napiszę na nim imię Boga mego i imię miasta Boga mego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mego, i imię moje nowe.
13 Kto ma ucho, niechaj słucha, co Duch mówi kościołom.
14 A Aniołowi kościoła Laodyckiego napisz: To mówi Amen, świadek wierny i prawdziwy, który jest początkiem stworzenia Bożego:
15 Znam sprawy twoje, iżeś nie jest ani zimny, ani gorący; bodajbyś był zimny, albo gorący.
16 Ale iżeś letni, a ani zimny, ani gorący, pocznę cię wyrzucać z ust moich.
17 Iż mówisz: Żem jest bogaty i zbogacony, a niczego nie potrzebuję: a nie wiesz, iżeś ty nędzny i mizerny i ubogi i ślepy i nagi.
18 Radzęć, abyś sobie kupił u mnie złota w ogniu doświadczonego, żebyś się zbogacił: i szaty białe oblókł, aby się nie okazowała sromota nagości twojéj: a namaż maścią oczy twoje, abyś widział.
19 Ja które miłuję, strofuję i karzę. Bądź tedy żarliwym, a pokutuj.
20 Oto stoję u drzwi i kołacę; jeźliby kto usłyszał głos mój i otworzył mi drzwi, wnidę do niego i będę z nim wieczerzał, a on zemną.
21 Kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobą na stolicy mojéj, jakom Ja téż zwyciężył i usiadłem z Ojcem moim na stolicy jego.
22 Kto ma ucho, niechaj słucha, co Duch kościołom mówi.
Rozdział IV.
Gdy się niebo otworzyło, ujrzał święty Jan cztery i dwadzieścia starszych przy tronie siedzących i czworo zwierząt chwalących siedzącego na tronie.
Potemem widział, a oto drzwi otworzone w niebie, a głos pierwszy, którym słyszał, jakoby trąby gadającéj zemną, mówiący: Wstąp sam, a pokażęć, co się ma dziać potem.
2 Natychmiast byłem w duchu: a oto stolica postawiona była na niebie, a na stolicy siedzący.
3 A który siedział, był podobny pojrzeniu kamienia Jaspisa i Sardyna; a tęcza była około stolice podobna pojrzeniu szmaragdowemu.
4 A około stolice stolic dwadzieścia i cztery: a na stolicach dwadzieścia i czterech starszych siedzących, obleczonych w szaty białe, a na głowiech ich korony złote.
5 A z stolice wychodziły błyskawice i głosy i gromy: a siedm lamp gorejących przed stolicą, które są siedm duchów Bożych.
6 A przed stolicą jako morze szklane podobne kryształowi: a w pośrodku stolice i około stolice czworo zwierząt pełnych oczu z przodku i z tyłu.
7 A zwierzę pierwsze podobne lwowi, a wtóre zwierzę podobne cielcowi, a trzecie zwierzę, mające oblicze jako człowieka, a czwarte zwierzę podobne orłowi latającemu.
8 A czworo zwierząt, każde z nich, miało po sześć skrzydeł w koło, i wewnątrz pełne są oczu a odpoczynku nie miały we dnie i w nocy, mówiąc: Święty, Święty, Święty Pan Bóg Wszechmogący, który był, i który jest, i który ma przyjść.
9 A gdy one zwierzęta dawały chwałę i cześć i dziękczynienie siedzącemu na stolicy, żywiącemu na wieki wieków,
10 Upadali dwadzieścia i czteréj starszych przed siedzącym na stolicy i kłaniali się żywiącemu na wieki wieków i porzucali korony swe przed stolicą, mówiąc:
11 Godzieneś jest, Panie, Boże nasz! wziąć chwałę i cześć i moc; boś ty stworzył wszystkie rzeczy, i dla woli twojéj były i stworzone są.
Rozdział V.
Gdy Jan płakał, baranek, który zabit jest, otworzył księgi siedmią pieczęciami zamknione, któremu chwałę dali starcowie z wielkością Aniołów niezliczonych.
I widziałem w prawéj ręce siedzącego na stolicy księgi napisane wewnątrz i zewnątrz, zapieczętowane siedmią pieczęci.
2 I widziałem Anioła mocnego, głosem wielkim obwoływającego: Kto jest godzien otworzyć księgi i rozwiązać pieczęci ich?
3 A żaden nie mógł ani w niebie, ani na ziemi, ani pod ziemią otworzyć ksiąg, ani na nie patrzyć.
4 A jam wielce płakał, iż żaden nie był nalezion godny otworzyć księgi, ani na nie patrzyć.
5 A jeden ze starszych rzekł mi: Nie płacz! oto zwyciężył lew z pokolenia Judowego, korzeń Dawidów, aby otworzył księgi i rozwiązał siedm ich pieczęci.
6 I widziałem, a oto w pośród stolice i czworga zwierząt i w pośrodku starszych, Baranek stojący jako zabity, mający siedm rogów i oczy siedm, które są siedm duchów Bożych, posłanych na wszystką ziemię.
7 I przyszedł, i wziął księgi z prawice siedzącego na stolicy.
8 A gdy otworzył księgi, czworo zwierząt i czteréj a dwadzieścia starsi upadli przed Barankiem, mający każdy cytry i czasze złote pełne wonności, które są modlitwy świętych.
9 I śpiewali nową pieśń, mówiąc: Godzieneś jest, Panie! wziąć księgi i otworzyć pieczęci ich, iżeś jest zabit, i odkupiłeś nas Bogu przez krew twoję ze wszelakiego pokolenia i języka i ludu i narodu:
10 I uczyniłeś nas Bogu naszemu królestwem i kapłanami, i będziemy królować na ziemi.
11 I widziałem i słyszałem głos wielu Aniołów około stolice i zwierząt i starszych, a była liczba ich tysiące tysiąców,
12 Mówiących głosem wielkim: Godzien jest Baranek, który jest zabity, wziąć moc i bóstwo i mądrość i siłę i cześć i chwałę i błogosławieństwo.
13 A wszelkie stworzenie, które jest na niebie i na ziemi i pod ziemią, i co w morzu jest, i co w nich wszystkie słyszałem mówiące: Siedzącemu na stolicy i Barankowi błogosławieństwo i cześć i chwała i moc na wieki wieków.
14 A czworo zwierząt mówiło: Amen. A dwadzieścia i czteréj starsi upadli na oblicze swoje i kłaniali się żywiącemu na wieki wieków.
Rozdział VI.
Na otworzenie piąci pieczęci rozmaite się stawają sprawy, a za szóstéj pieczęci otworzeniem będzie sądny dzień.
I widziałem, że otworzył Baranek jedną z siedmi pieczęci, i słyszałem jedno ze czterech zwierząt mówiące, jakby głos gromu: Chódź, a patrzaj!
2 I widziałem, a oto koń biały, a który na nim siedział, miał łuk: i dano mu koronę, i wyszedł zwyciężając, aby zwyciężył.
3 A gdy otworzył wtórą pieczęć, słyszałem wtóre zwierzę mówiące: Chódź a patrzaj!
4 I wyszedł drugi koń rydzy; a który na nim siedział, dano mu jest, aby odjął pokój z ziemie, a iżby jedni drugie zabijali, i dano mu miecz wielki.
5 A gdy otworzył trzecią pieczęć, słyszałem trzecie zwierzę mówiące: Chódź, a patrzaj! A oto koń wrony; a który na nim siedział, miał szalę w ręce swojéj.
6 I słyszałem jakoby głos w pośrodku czworga zwierząt mówiących: Miarka pszenicy za grosz a trzy miarki jęczmienia za grosz, a nie szkódź oliwie i winu.
7 A gdy otworzył czwartą pieczęć, słyszałem głos czwartego zwierzęcia mówiącego: Chódź, a patrzaj.
8 A oto koń blady, a który siedział na nim, imię jemu Śmierć a piekło szło za nim, i dana mu jest moc nad czterema częściami ziemi, zabijać mieczem, głodem i śmiercią i przez bestye ziemskie.
9 A gdy otworzył piątą pieczęć, widziałem pod ołtarzem dusze pobitych dla słowa Bożego i dla świadectwa, które miały.
10 I wołały głosem wielkim, mówiąc: Dokądże, Panie! (Święty i Prawdziwy), nie sądzisz i nie mścisz się krwie naszéj nad tymi, co mieszkają na ziemi?
11 I dano im po szacie białéj i powiedziano im, aby jeszcze odpoczęły mały czas, ażby się wypełnili spółsłudzy ich i bracia ich, którzy mają być pobici jako i oni.
12 I widziałem, gdy otworzył szóstą pieczęć, a oto się stało wielkie trzęsienie ziemie, i słońce się stało czarne jako wór włosiany, i księżyc wszystek stał się jako krew.
13 A gwiazdy z nieba upadły na ziemię, jak drzewo figowe zrzuca niedojrzałe figi swoje, gdy od wiatru wielkiego bywa zatrzęsione.
14 A niebo odstąpiło jako księgi zwinione, a wszelka góra i wyspy z swoich miejsc poruszone są.
15 A królowie ziemie i książęta i tysiącznicy i bogaci i mocarze i każdy niewolnik i wolny pokryli się w jamy i w skały gór.
16 I rzekli górom i skałom: Upadnijcie na nas i zakryjcie nas od oblicza siedzącego na stolicy i od gniewu Barankowego;
17 Bo przyszedł dzień wielki gniewu jego: a któż się ostać będzie mógł?
Rozdział VII.
Po otworzeniu sześci pieczęci znaczą wybrane, które będzie sprawował Baranek, a oddali od nich płacz, aby nie zginęli z niepobożnymi.
Potemem widział czterech Aniołów, stojących na czterech węgłach ziemie, trzymujących cztery wiatry ziemie, aby nie wiały na ziemię, ani na żadne drzewo.
2 I widziałem drugiego Anioła wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego, i zawołał głosem wielkim do czterech Aniołów, którym dano jest szkodzić ziemi i morzu,
3 Mówiąc: Nie szkódźcie ziemi i morzu, ani drzewom, aż popieczętujemy sługi Boga naszego na czołach ich.
4 I słyszałem liczbę pieczętowanych: sto i czterdzieści i cztery tysiące pieczętowanych ze wszech pokoleń synów Izraelskich.
5 Z pokolenia Judowego dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Rubenowego dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Gad dwanaście tysięcy pieczętowani.
6 Z pokolenia Asser dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Nephthalim dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Manasse dwanaście tysięcy pieczętowani.
7 Z pokolenia Symeon dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Lewi dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Isachar dwanaście tysięcy pieczętowani.
8 Z pokolenia Zabulon dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Józeph dwanaście tysięcy pieczętowani. Z pokolenia Benjamin dwanaście tysięcy pieczętowani.
9 Potemem widział rzeszą wielką, któréj nie mógł nikt przeliczyć, ze wszech narodów i pokolenia i ludzi i języków, stojącą przed stolicą i przed oblicznością Baranka, przyobleczeni w szaty białe, a palmy w ręku ich.
10 I wołali głosem wielkim, mówiąc: Zbawienie Bogu naszemu, który siedzi na stolicy, i Barankowi.
11 A wszyscy Aniołowie stali około stolice i starszych i czworga zwierząt i padli przed stolicą na oblicza swe, i pokłon uczynili Bogu, mówiąc: Amen.
12 Błogosławienie i chwała i mądrość i dziękowanie i cześć i moc i siła Bogu naszemu na wieki wieków. Amen.
13 I odpowiedział jeden ze starszych i rzekł mi: Ci, którzy są obleczeni w szaty białe, którzyż są? i zkąd przyszli?
14 I rzekłem mu: Panie mój! ty wiesz. I rzekł mi: Ci są, którzy przyszli z ucisku wielkiego, i omyli szaty swoje i wybielili je we krwi Barankowéj.
15 Dlatego są przed stolicą Bożą i służą mu we dnie i w nocy w kościele jego; a który siedzi na stolicy, mieszkać będzie nad nimi.
16 Nie będą łaknąć ani pragnąć więcéj, ani na nie słońce przypadnie, ani żadne gorąco.
17 Albowiem Baranek, który jest w pośrodku stolice, będzie je rządził i poprowadzi je do źródeł wód żywota: i otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich.
Rozdział VIII.
Gdy czterzéj Aniołowie trąbią, wielka część światła ginie.
A gdy otworzył siódmą pieczęć, stało się milczenie na niebie, jakoby pół godziny.
2 I widziałem siedm Aniołów stojących przed oczyma Bożemi, a dano im siedm trąb.
3 A drugi Aniół przyszedł i stanął przed ołtarzem, mając kadzielnicę złotą: i dano mu wiele kadzenia, aby oddał z modlitew wszech świętych na ołtarz złoty, który jest przed stolicą Bożą.
4 I wstąpił dym kadzenia z modlitew świętych z ręki Anioła przed Boga.
5 I wziął Aniół kadzielnicę i napełnił ją ogniem z ołtarza i rzucił na ziemię; i stały się gromy i głosy i błyskawice i trzęsienie ziemi wielkie.
6 A siedm Aniołów, którzy mieli siedm trąb, nagotowali się, aby trąbili.
7 I pierwszy Aniół zatrąbił, i stał się grad i ogień zmięszany ze krwią, i zrzucony jest na ziemię: i trzecia część ziemie zgorzała i trzecia część drzew zgorzała i wszelka trawa zielona zgorzała.
8 I wtóry Aniół zatrąbił, a jakoby wielka góra ogniem pałająca wrzucona jest w morze i stała się krwią trzecia część morza.
9 I pozdychała trzecia część stworzenia tego, co miało duszę w morzu, i trzecia część okrętów zginęła.
10 I zatrąbił Aniół trzeci, i spadła z nieba gwiazda wielka, gorejąca jako pochodnia, i upadła na trzecią część rzek i na źródła wód.
11 A imię gwiazdy nazywają Piołun: i obróciła się trzecia część wód w piołun, a wiele ludzi pomarło od wód, iż gorzkie się stały.
12 I zatrąbił Aniół czwarty, i zarażona jest trzecia część słońca i trzecia część księżyca i trzecia część gwiazd, tak iż się ich trzecia część zaćmiła, i trzecia część dnia nie świeciła i nocy także.
13 I widziałem, i słyszałem głos jednego orła lecącego przez pośród nieba, mówiącego głosem wielkim: Biada, biada, biada mieszkającym na ziemi, od innych głosów trzech Aniołów, którzy zatrąbić mieli.
Rozdział IX.
Za piątego Anioła trąbieniem gwiazda z nieba spadła, szarańcza szkodzi. A szóstego Anioła trąbieniem rozwiązani są Aniołowie, którzy byli w wielkiéj rzece Euphrates związani.
I zatrąbił piąty Aniół, i widziałem gwiazdę, że spadła z nieba na ziemię, a dano jéj klucz studnie przepaści.
2 I otworzyła studnią przepaści: i wystąpił dym studnie, jako dym z pieca wielkiego, i zaćmiło się słońce i powietrze od dymu studniéj.
3 I wyszły z dymu studniéj szarańcze na ziemię; i dano im moc, jako mają moc niedźwiadkowie ziemscy.
4 A rozkazano im, żeby nie psowały trawy ziemie, ani wszelkiéj zieloności, ani wszelkiego, co zielono; jedno tylko ludzie, którzy nie mają pieczęci Bożéj na czołach swoich.
5 A dano im, aby ich nie zabijali, ale aby byli męczeni pięć miesięcy: a męczenie ich jako męczenie niedźwiadkowe, gdy człowieka ukąsi.
6 A w one dni szukać będą ludzie śmierci, a nie najdą jéj: i będą żądać umrzeć, a uciecze śmierć od nich.
7 A podobieństwa szarańczy podobne koniom gotowym na wojnę; a na głowach ich jakoby korony podobne złotu, a twarzy ich jako twarzy człowiecze.
8 I miały włosy jako włosy niewieście, a zęby ich jako zęby lwów były.
9 A miały pancerze jako pancerze żelazne, a głos skrzydeł ich jako głos wozów wielu koni bieżących na wojnę.
10 I miały ogony podobne niedźwiadkom, a żądła były w ich ogoniech: a ich moc była szkodzić ludziom przez pięć miesięcy.
11 A miały nad sobą króla, Anioła przepaści, któremu imię po Żydowsku Abaddon, a po Grecku Apollion, a po Łacinie imię mając Exterminans.
12 Biada jedna przeszła, a oto idą jeszcze dwie biedy potem.
13 I szósty Aniół zatrąbił, i słyszałem głos jeden ze czterech rogów ołtarza złotego, który jest przed oczyma Bożemi,
14 Mówiący szóstemu Aniołowi, który miał trąbę: Rozwiąż czterech Aniołów, którzy są uwiązani w wielkiéj rzece Euphrates.
15 I rozwiązani są czteréj Aniołowie, którzy byli gotowi na godzinę, na dzień i na miesiąc i na rok, aby pobili trzecią część ludzi.
16 A liczba konnego wojska po dwakroć sto tysięcy milionów. A słyszałem liczbę ich.
17 I takżem widział konie w widzeniu; a którzy na nich, mieli pancerze ogniste i hiacyntowe i siarczane: a głowy koni były jako głowy lwie: a z gęby ich wychodzi ogień i dym i siarka.
18 A od tych trzech plag pobita jest trzecia część ludzi, od ognia i od dymu i od siarki, które wychodziły z gąb ich.
19 Albowiem władza koni jest w gębach ich i w ogonach ich; bo ogony ich wężom podobne, mając głowy, a temiż szkodzą.
20 A inni ludzie, którzy nie są pobici temi plagami, ani pokutowali za uczynki rąk swych, aby się nie kłaniali czartom i bałwanom złotym i śrebrnym i miedzianym i kamiennym i drzewianym, którzy ani widzieć mogą, ani słyszeć, ani chodzić.
21 I nie pokutowali za mężobójstwa swoje, ani za czary swoje, ani za porubstwa swe, ani za złodziejstwa swoje.
Rozdział X.
Aniół z księgami otworzonemi zstępuje z nieba, przysięga, iż czasu nie będzie, każe Janowi księgi zjeść.
I widziałem drugiego Anioła mocnego, zstępującego z nieba, w obłok obleczonego, a na głowie jego tęcza, a oblicze jego było jako słońce, a nogi jego jako słupy ogniowe.
2 A miał w ręce swéj książeczki otworzone, i postawił nogę swoję prawą na morzu, a lewą na ziemi.
3 I zawołał głosem wielkim, jako gdy lew ryczy. A gdy zawołał, wymówiły siedm gromów głosy swoje.
4 A gdy siedm gromów wymówiły głosy swoje, jam był pisać miał; i usłyszałem głos z nieba mówiący mi: Zapieczętuj, co mówiły siedm gromów, a nie pisz tego.
5 A Aniół, któregom widział stojącego na morzu i na ziemi, podniósł rękę swoję do nieba.
6 I przysiągł przez Żywiącego na wieki wieków, który stworzył niebo i to, co w niem jest, i ziemię i to, co na niéj jest, i morze i to co w niem jest, że czasu nie będzie więcéj.
7 Ale we dni głosu Anioła siódmego, kiedy pocznie trąbić, dokona się tajemnica Boża, jako oznajmił przez sługi swe proroki.
8 I słyszałem głos z nieba zasię mówiący zemną, i rzekący: Idź, a weźmij książkę otworzoną z ręki Anioła stojącego na morzu i na ziemi.
9 I poszedłem do Anioła, mówiąc mu, aby mi dał książkę. I rzekł mi: Weźmij książkę, a zjedz ją: i gorzkim uczyni żołądek twój, ale w uściech twoich słodka będzie jako miód.
10 I wziąłem książkę z ręki Anioła i zjadłem ją: i była w uściech moich słodka jak miód, a gdym ją zjadł, brzuch mój zgorzkniał.
11 I rzekł mi: Musisz zasię prorokować poganom i narodom i językom i wielom królów.
Rozdział XI.
Jan wymierzając kościół, ujrzał dwu świadków, które bestya z morza wychodząca zabija. Potem siódmy Aniół trąbi.
I dano mi trzcinę podobną lasce i rzeczono mi: Wstań, a zmierz kościół Boży i ołtarz i modlące się w nim.
2 A sień, która jest przed kościołem, wyrzuć precz, a nie mierz jéj; albowiem dana jest poganom, a miasto święte deptać będą czterdzieści i dwa miesiące.
3 I dam je dwiema świadkom moim, i prorokować będą tysiąc dwieście i sześćdziesiąt dni, obleczeni w wory.
4 Ci są dwie oliwy i dwa lichtarze, stojące przed oblicznością Pana ziemie.
5 A jeźliby im kto chciał szkodzić, ogień wynidzie z ust ich i pożre nieprzyjacioły ich, a jeźliby im kto chciał szkodzić, ten tak ma być zabit.
6 Ci mają moc zamykać niebo, aby deszcz nie szedł we dni proroctwa ich, i mają moc nad wodami, obrócić je w krew i zatracić ziemię wszelaką plagą, ilebykroć chcieli.
7 A gdy dokończą świadectwa swojego, bestya, która wychodzi z przepaści, stoczy z nimi bitwę i zwycięży je i pobije je.
8 A ciała ich leżeć będą na ulicach miasta wielkiego, które duchownie nazywają Sodomą i Egiptem, gdzie i Pan ich był ukrzyżowan.
9 I ujrzą z pokolenia i z ludzi i z języków i z poganów ciała ich przez trzy dni i pół: a ciał ich nie dopuszczą kłaść w groby.
10 A mieszkający na ziemi radować się nad nimi będą i będą dobréj myśli: i upominki poślą jedni drugim, iż ci dwaj prorocy trapili te, którzy mieszkali na ziemi.
11 A po trzech dniach i pół duch żywota od Boga wszedł w nie. I stanęli na nogach swoich, i bojaźń wielka przypadła na te, co na nie patrzali.
12 I usłyszeli głos wielki z nieba, mówiący im: Wstąpcie sam! I wstąpili na niebo w obłoku, i patrzyli na nie nieprzyjaciele ich.
13 A w onéj godzinie stało się wielkie trzęsienie ziemie, i upadła dziesiąta część miasta i pobite są w trzęsieniu ziemie siedm tysięcy imion ludzi: a drudzy się polękli i dali chwałę Bogu niebieskiemu.
14 Biada wtóra przeszła, a oto biada trzecia przyjdzie rychło.
15 I zatrąbił Aniół siódmy, i stały się głosy wielkie na niebie mówiące: Królestwo tego świata stało się Pana naszego i Chrystusa jego, i będzie królował na wieki wieków. Amen.
16 A dwadzieścia i czteréj starsi, którzy przed oblicznością Bożą siedzą na stolicach swoich, upadli na oblicza swe i pokłonili się Bogu,
17 Mówiąc: Dziękujemy tobie, Panie Boże Wszechmogący! któryś jest, i któryś był, i który masz przyjść, iżeś wziął moc twą wielką, i królowałeś.
18 I rozgniewali się poganie, i przyszedł gniew twój i czas umarłych, aby byli sądzeni, i abyś oddał zapłatę sługom twoim prorokom i świętym i bojącym się imienia twego, małym i wielkim, i abyś wytracił te, co popsowali ziemię.
19 I otworzony jest kościół Boży na niebie: i widziana jest skrzynia Testamentu jego w kościele jego: i stały się błyskawice i głosy i trzęsienia ziemie i grad wielki.
Rozdział XII.
Widział znak na niebie, niewiastę odzianą słońcem, i miesiąc pod nogami jéj, koronowaną dwanaścią gwiazd, która gdy porodziła, wzięt jest syn jéj do nieba: potem stała się walka wielka w niebie, Michała Archanioła ze smokiem i z Anioły jego, i zrzucono go na ziemię, potem jako niewiastę kusił.
I ukazał się znak wielki na niebie: Niewiasta obleczona w słońce a księżyc pod jéj nogami, a na głowie jéj korona z gwiazd dwunaści:
2 A mając w żywocie, wołała pracując i męczyła się, aby urodziła.
3 I ukazał się drugi znak na niebie, a oto smok wielki rydzy, mający siedm głów i rogów dziesięć, a na głowach jego siedm koron.
4 A ogon jego ciągnął trzecią część gwiazd niebieskich i zrzucił je na ziemię: a smok stanął przed niewiastą, która miała porodzić, aby, gdyby porodziła, pożarł syna jéj.
5 I porodziła syna mężczyznę, który miał rządzić wszystkie pogany laską żelazną: i porwany jest syn jéj do Boga i do stolice jego.
6 A niewiasta uciekła na pustynią, gdzie miała miejsce zgotowane od Boga, aby ją tam żywiono tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
7 I stała się wielka bitwa na niebie: Michał i Aniołowie jego walczyli ze smokiem, i smok walczył i Aniołowie jego,
8 I nie przemogli, ani miejsce ich daléj znalezione jest na niebie.
9 I zrzucon jest on smok wielki, wąż starodawny, którego zowią djabłem i szatanem, który zwodzi wszystek świat: i zrzucony jest na ziemię, i Aniołowie jego z nim są zrzuceni.
10 I słyszałem głos wielki na niebie mówiący: Teraz się stało zbawienie i moc i królestwo Boga naszego i zwierzchność Chrystusa jego, iż zrzucon jest oskarżyciel braci naszéj, który je oskarżał przed oblicznością Boga naszego we dnie i w nocy.
11 A oni zwyciężyli go dla krwie Barankowéj i dla słowa świadectwa swego, a nie umiłowali dusz swoich aż do śmierci.
12 A przetóż weselcie się niebiosa, i którzy mieszkacie na nich. Biada ziemi i morzu, iż zastąpił djabeł do was, mając wielki gniew, wiedząc, iż mały czas ma.
13 A gdy widział smok, iż był zrzucon na ziemię, prześladował niewiastę, która porodziła mężczyznę.
14 I dano niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, aby leciała na pustynią na miejsce swoje, gdzie ją żywią przez czas i czasy i przez połowicę czasu, od obliczności wężowéj.
15 I wypuścił wąż z gęby swojéj za niewiastą wodę jako rzekę, aby uczynił, żeby ją rzeka porwała.
16 I ratowała ziemia niewiastę, i otworzyła ziemia usta swe i połknęła rzekę, którą wypuścił smok z gęby swojéj.
17 I rozgniewał się smok na niewiastę i szedł aby walczył z drugimi z nasienia jéj, którzy zachowywają przykazania Boże i mają świadectwo Jezusa Chrystusa.
18 I stanął na piasku morskim.
Rozdział XIII.
Bestya z siedmią głów a dziesiącią rogów i dziesiącią koron z morza wyszedłszy, Boga bluźnić, a z świętymi wojnę wieść poczęła. A potem druga wyszedłszy ze dwiema rogoma, a z równą mocą pierwszéj kwoli, wszystkiemu światu szkodzi.
I widziałem bestyą wychodzącą z morza, mającą siedm głów i rogów dziesięć, a na rogach jéj dziesięć koron, a na głowach jéj imiona bluźnierstwa.
2 A bestya, którąm widział, podobna była rysiowi, a nogi jéj jako niedźwiedzie, a gęba jéj jako gęba lwowa. I dał jéj smok moc swoję i władzę wielką.
3 A widziałem jednę z głów jéj jakoby na śmierć zabitą, a rana śmierci jéj uleczona jest. I dziwowała się wszystka ziemia idąc za bestyą.
4 I kłaniali się smokowi, który dał władzą bestyi, i kłaniali się bestyi, mówiąc: Któż podobny bestyi? a kto z nią walczyć będzie mógł?
5 I dane jéj są usta, mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa, i dano jéj moc czynić czterdzieści i dwa miesiące.
6 I otworzyła usta swoje na bluźnierstwa przeciwko Bogu, aby bluźniła imię jego i przybytek jego i te, którzy mieszkają na niebie.
7 I dano jéj walkę czynić z świętymi i zwyciężać je. I dano jéj władzą nad wszelkim pokoleniem i ludem i językiem i narodem.
8 I kłaniali się jéj wszyscy, którzy mieszkają na ziemi, których imiona nie są napisane w księgach żywota Baranka, który zabity jest od założenia świata.
9 Jeźli kto ma ucho, niech słucha.
10 Kto w poimanie wiedzie, w poimanie pójdzie. Kto mieczem zabije, ma być mieczem zabit. Tu jest cierpliwość i wiara świętych.
11 I widziałem drugą bestyą wychodzącą z ziemie: a miała dwa rogi, podobne barankowym i mówiła jako smok.
12 I używała wszystkiéj władzy pierwszéj bestyi przed oczyma jéj i uczyniła, że ziemia i mieszkający na niéj kłaniali się bestyi pierwszéj, któréj śmiertelna rana była uleczona.
13 I uczyniła cuda wielkie, że téż i ogień uczyniła, aby zstąpił przed oczyma ludzi na ziemię.
14 I zwiodła mieszkające na ziemi dla znaków, które jéj dano czynić przed oczyma bestyi, mówiąc mieszkającym na ziemi, aby czynili obraz bestyi, która ma ranę mieczową, i ożyła.
15 I dano jéj, aby dała ducha obrazowi bestyi, a żeby mówił obraz bestyi i czynił, aby, którzybykolwiek nie kłaniali się obrazowi bestyi, pobici byli.
16 I uczyni, aby wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy i wolni i niewolnicy mieli cechę na prawéj ręce swojéj, albo na czolech swoich.
17 A iżby żaden nie mógł kupić ani przedać, jedno który ma cechę, albo imię bestyi, albo liczbę imienia jéj.
18 Tu jest mądrość. Kto ma rozum, niech zrachuje liczbę bestyi; albowiem liczba jest człowieka: a liczba jego sześć set sześćdziesiąt i sześć.
Rozdział XIV.
Niewinni chodzą za Barankiem śpiewając, Anieli Ewangelią opowiadają, a o upadku Babilońskim powiadają.
I widziałem, a oto Baranek stał na górze Syon, a z nim sto czterdzieści i cztery tysiące, mających imię jego i imię Ojca jego napisane na czolech swoich.
2 I słyszałem głos z nieba, jako głos wiela wód i jakby głos gromu wielkiego, a głos, którym słyszał, jako cytrzystów grających na cytrach swoich.
3 A śpiewali jakoby nową pieśń przed stolicą i przed czworgiem zwierząt i starszymi: a żaden nie mógł pieśni śpiewać, jedno one sto czterdzieści cztery tysiące, którzy są kupieni z ziemie.
4 Ci są, którzy się z niewiastami nie pokalali; bo dziewicami są. Ci chodzą za Barankiem, gdziekolwiek idzie. Ci kupieni są z ludzi pierwiastkami Bogu i Barankowi.
5 A w uściech ich nie nalazło się kłamstwo; albowiem bez zmazy są przed stolicą Bożą.
6 I widziałem drugiego Anioła, lecącego przez pośrodek nieba, mającego Ewangelią wieczną, by ją opowiadał siedzącym na ziemi i wszelkiemu narodowi i pokoleniu i językowi i ludowi,
7 Mówiąc wielkim głosem: Bójcie się Pana i cześć mu dajcie, iż przyszła godzina sądu jego; a kłaniajcie się temu, który uczynił niebo i ziemię, morze i źródła wód.
8 A pozad szedł drugi Aniół, mówiąc: Upadła, upadła Babilonia ona wielka, która winem gniewu porubstwa swojego napoiła wszystkie narody.
9 A trzeci Aniół szedł za nimi, mówiąc głosem wielkim: Jeźliby się kto kłaniał bestyi i obrazowi jéj i wziąłby cechę na swe czoło, albo na rękę swoję,
10 I on pić będzie z wina gniewu Bożego, które zmięszane jest z szczerem winem w kubku gniewu jego, i będzie męczon ogniem i siarką przed oczyma Aniołów świętych i przed oczyma Baranka.
11 A dym męki ich wstępować będzie na wieki wieków: ani mają odpoczynku we dnie i w nocy, którzy się kłaniali bestyi i obrazowi jéj, i jeźli kto bierze cechę imienia jéj.
12 Tu jest cierpliwość świętych, którzy chowają przykazania Boże i wiarę Jezusową.
13 I usłyszałem głos z nieba, mówiący mi: Napisz: Błogosławieni umarli, którzy w Panu umierają. Odtąd już mówi Duch, aby odpoczęli od prac swoich; albowiem uczynki ich za nimi idą.
14 I widziałem, a oto obłok biały; a na obłoku siedzącego, podobnego Synowi człowieczemu, mającego na głowie swéj koronę złotą, a w ręce swéj sierp ostry.
15 A drugi Aniół wyszedł z kościoła, wołając głosem wielkim ku siedzącemu na obłoku: Zapuść sierp twój a żnij, gdyż przyszła godzina żęcia, ponieważ uschło żniwo ziemie.
16 I zapuścił, który siedział na obłoku, sierp swój na ziemię, i pożęta jest ziemia.
17 A drugi Aniół wyszedł z kościoła, który jest w niebie, mając i ten sierp ostry.
18 I drugi Aniół wyszedł z ołtarza, który miał moc nad ogniem, i zawołał wielkim głosem do tego, który miał sierp ostry, mówiąc: Zapuść twój sierp ostry a zbieraj grona winnice ziemie; bo dojrzałe są jagody jéj.
19 I zapuścił Aniół sierp swój ostry na ziemię i zebrał winnicę ziemie i wrzucił w kadź gniewu Bożego wielką.
20 I deptano kadź przed miastem, i wyszła krew z kadzi aż do wędzideł końskich przez tysiąc sześćset staj.
Rozdział XV.
Siedmi Aniołom dawają siedm ran ostatecznych z siedmią czasz pełnych gniewu Bożego.
I widziałem drugi znak na niebie wielki i dziwny: siedm Aniołów, mających siedm plag ostatecznych, iż w nich wykonany jest gniew Boży.
2 I widziałem jakoby morze szklane zmięszane z ogniem, a te, co zwyciężyli bestyą i obraz jéj i liczbę imienia jéj, stojące nad morzem szklanem, mające cytry Boże
3 I śpiewające pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Barankowę, mówiąc: Wielkie i dziwne są sprawy twoje, Panie, Boże wszechmogący! sprawiedliwe i prawdziwe są drogi twoje, Królu wieków!
4 Któż się ciebie bać nie będzie, Panie! a nie uwielbi imienia twego? gdyżeś sam dobry jest, gdyż wszystkie narody przyjdą, i przed oczyma twemi się kłaniać będą, że się okazały sądy twoje.
5 A potemem widział, a oto otworzon jest kościół przybytku świadectwa w niebie.
6 I wyszło siedm Aniołów, mających siedm plag, z kościoła, obleczonych płótnem czystem i świetnem, i przepasanych około piersi złotemi pasy.
7 A jedno ze czworga zwierząt dało siedmiu Aniołom siedm czasz złotych, pełnych gniewu Boga żywiącego na wieki wieków.
8 I napełnił się kościół dymu od majestatu Bożego i od mocy jego, a nie mógł nikt wniść do kościoła, aż się skończyły siedm plag siedmi Aniołów.
Rozdział XVI.
Gdy wylali Anieli siedm czasz na ziemię, na morze, na rzeki, na słońce, na stolec bestyi, na Euphrates i na powietrze, wiele złego się wszczęło na ziemi zatem.
I słyszałem głos wielki z kościoła, mówiący siedmi Aniołom: Idźcie, a wylejcie siedm czasz gniewu Bożego na ziemię.
2 I wyszedł pierwszy i wylał czaszę swą na ziemię: i stała się sroga i zła rana w ludziach, którzy mieli cechę bestyi, i w tych, którzy się kłaniali obrazowi jéj.
3 I wylał wtóry Aniół czaszę swą na morze, i stała się krew jakoby umarłego: a każda dusza żywa zdechła w morzu.
4 I wylał trzeci Aniół czaszę swą na rzeki i źródła wód: i stała się krew.
5 I słyszałem Anioła wód mówiącego: Sprawiedliwyś jest, Panie! któryś jest, i któryś był, Święty, któryś to osądził.
6 Iż krew świętych i proroków wylali, i dałeś im krew pić; bo godni są.
7 I słyszałem drugiego od ołtarza mówiącego: Tak, Panie, Boże wszechmogący! prawdziwe i sprawiedliwe sądy twoje.
8 I wylał czwarty Aniół czaszę swą na słońce: i dano mu jest gorącem trapić ludzie i ogniem.
9 I upaleni byli ludzie upaleniem wielkiem i bluźnili imię Boże, który ma zwierzchność nad temi plagami; a nie czynili pokuty, aby mu chwałę dali.
10 I wylał piąty Aniół czaszę swą na stolicę bestyi: i stało się królestwo jéj zaćmione, i żwali języki swoje od boleści.
11 I bluźnili Boga niebieskiego od boleści i ran swoich, a nie pokutowali od uczynków swoich.
12 I wylał szósty Aniół czaszę swą na ową wielką rzekę Euphrates i wysuszył wodę jéj, aby zgotowana była droga królom od wschodu słońca.
13 I widziałem z ust smokowych i z ust bestyi i z ust fałszywego proroka trzy nieczyste duchy nakształt żab.
14 Albowiem są duchy czartów, czyniące znaki, i wychodzą do królów wszystkiéj ziemie, zgromodząć je na walkę na dzień wielki wszechmogącego Boga.
15 Oto idę jako złodziéj: Błogosławiony, który czuje i strzeże szat swoich, aby nie chodził nago, i nie oglądano sromoty jego.
16 I zgromadzi je na miejsce, które zowią po Żydowsku Armagedon.
17 I wylał siódmy Aniół czaszę swą na powietrze, i wyszedł głos wielki z kościoła od stolice, mówiący: Stało się.
18 I stały się błyskawice i głosy i gromy, i stało się wielkie trzęsienie ziemie, jakie nigdy nie było, odkąd ludzie byli na ziemi, takowe trzęsienie, tak wielkie.
19 I stało się miasto wielkie na trzy części, i miasta poganów upadły, i Babilonia wielka przyszła na pamięć przed Bogiem, aby jéj dał kubek wina zapalczywości gniewu jego.
20 I wszelka wyspa uciekła, i góry się nie nalazły.
21 I wielki grad jako centnar spadł z nieba na ludzi: i bluźnili ludzie Boga dla plagi gradu, iż bardzo wielka była.
Rozdział XVII.
Aniół Janowi ukazał niewiastę obleczoną rozmaitemi ubiory dzierżąc kubek w ręku swych, pijana ze krwie świętych, siedząca na bestyi, mając głów siedm i rogów dziesięć, i wykład widzenia jego.
I przyszedł jeden z siedmi Aniołów, którzy mieli siedm czasz, i mówił ze mną, mówiąc: Chódź, okażęć potępienie wielkiéj wszetecznice, która siedzi nad wodami wielkiemi,
2 Z którą wszeteczeństwo płodzili królowie ziemie, i opili się z wina wszeteczeństwa jéj, którzy mieszkają na ziemi.
3 I zaniósł mię w duchu na puszczą. I widziałem niewiastę siedzącą na czerwonéj bestyi, pełnéj imion bluźnierstwa, mającéj siedm głów i rogów dziesięć.
4 A niewiasta przyobleczona była w purpurę i w karmazyn i uzłocona złotem i drogim kamieniem i perłami, mając kubek złoty w ręce swéj, pełny brzydliwości i plugastwa wszeteczeństwa swojego.
5 A na czole swojem imię napisane: Tajemnica, Babilonia wielka, matka wszeteczeństw i brzydliwości ziemie.
6 I widziałem niewiastę pijaną krwią świętych i krwią męczenników Jezusowych. A dziwowałem się, ujrzawszy ją, podziwieniem wielkiem.
7 I rzekł mi Aniół: Czemu się dziwujesz? Ja tobie powiem tajemnicę niewiasty i bestyi, która ją nosi, która ma siedem głów i rogów dziesięć.
8 Bestya, którąś widział, była, a nie jest, a ma wstąpić z przepaści, a pójdzie na zginienie: i zadziwują się mieszkający na ziemi, (których imiona nie są napisane w księgach żywota od założenia świata,) widząc bestyą, która była, a nie jest.
9 A tu jest rozum, który ma mądrość. Siedm głów są siedm gór, na których niewiasta siedzi, i królów siedm jest.
10 Pięć ich upadło, jeden jest, a drugi jeszcze nie przyszedł: a gdy przyjdzie, na mały czas ma trwać.
11 A bestya, która była, a nie jest, tać jest ósma, a jest z siedmi, a idzie na stracenie.
12 A dziesięć rogów, któreś widział, jest dziesięć królów, którzy królestwa jeszcze nie wzięli, ale wezmą moc jako królowie na jednę godzinę za bestyą.
13 Ci jednę myśl mają i moc, władzę swoją bestyi podadzą.
14 Ci z Barankiem walczyć będą, a Baranek je zwycięży; iż jest Panem nad pany i Królem nad królmi, i którzy z nim są, wezwani, wybrani i wierni.
15 I rzekł mi: Wody, któreś widział, gdzie wszetecznica siedzi, ludzie są i narody i języki.
16 A dziesięć rogów, któreś widział na bestyi, ci w nienawiści mieć będą wszetecznicę i uczynią ją spustoszoną i nagą, i ciało jéj będą jeść, a samę ogniem spalą.
17 Albowiem Bóg dał w sercach ich, aby czynili, co się mu podoba, aby dali królestwo swe bestyi, ażby się wypełniły słowa Boże.
18 A niewiasta, którąś widział, jest miasto wielkie, które ma królestwo nad królmi ziemie.
Rozdział XVIII.
Jako upadło wielkie miasto Babilon, a dla grzechów swych potępiono jest, jako téż królowie ziemscy i kupcy nad niem płakali, a święci Apostołowie i prorocy byli weseli.
A potemem widział drugiego Anioła zstępującego z nieba, mającego moc wielką: i oświeciła się ziemia od chwały jego.
2 I zakrzyknął w mocy, mówiąc: Upadła, upadła Babilonia wielka i stała się mieszkaniem czartów i strażą wszego ducha nieczystego i strażą wszelkiego ptastwa nieczystego i przemierzłego;
3 Bo z wina gniewu porubstwa jéj piły wszystkie narody, a królowie ziemie wszeteczeństwo z nią płodzili, i kupcy ziemscy z mocy rozkoszy jéj bogatymi się stali.
4 I słyszałem drugi głos z nieba mówiący: Wynidźcie z niéj, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami grzechów jéj, a żebyście nie odnieśli plagi jéj.
5 Albowiem grzechy jéj przyszły aż do nieba, i wspomniał Pan na nieprawości jéj.
6 Oddajcież jéj, jako i ona wam oddawała: a w dwójnasób dwojako oddajcie wedle uczynków jéj: w kubku, którym nalewała, nalewajcie jéj w dwójnasób.
7 Jako się wiele wynosiła i w rozkoszach była, tyle jéj dajcie męki i żałości; iż w sercu swem mówi: Siedzę królową, a nie jestem wdową i żałości nie ujrzę.
8 Dlatego w jeden dzień przyjdą plagi jéj, śmierć i smętek i głód, i ogniem będzie spalona; iż mocny jest Bóg, który ją osądzi.
9 I będą płakać i nad nią bić się będą królowie ziemscy, którzy z nią wszeteczeństwo płodzili i w rozkoszach żyli, gdy ujrzą dym spalenia jéj.
10 Z daleka stojąc przez bojaźń mąk jéj, mówiąc: Biada, biada, miasto ono wielkie Babilonia, miasto ono mocne; iż w jednę godzinę przyszedł sąd twój.
11 A kupcy ziemscy płakać będą i żałować nad nią; iż towarów ich żaden więcéj nie kupi,
12 Towaru złota i śrebra i kamienia drogiego i pereł i bisioru i szarłatu i jedwabiu i karmazynu i wszelkiego drzewa Thyjnowego i wszelkiego naczynia słoniowego i wszelkiego naczynia z kamienia kosztownego i z miedzi i z żelaza i z marmuru,
13 I cynamonu i kadzenia i maści i kadzidła i wina i oliwy i mąki czystéj i pszenice i bydła i owiec i koni i kolebek i niewolników i dusz ludzkich.
14 I owoce pożądliwości dusze twéj odeszły od ciebie, i wszystkie rzeczy tłuste i świetne, zginęły od ciebie, ani ich już daléj znajdą.
15 Kupcy tych rzeczy, którzy się zbogacili, od niéj zdaleka stać będą dla bojaźni mąk jéj płacząc i żałując,
16 A mówiąc: Biada, biada, miasto ono wielkie, które było obleczone w bisiór i w szkarłat i w karmazyn i było uzłocone złotem i kamieniem drogim i perłami,
17 Iż jednéj godziny spustoszone są tak wielkie bogactwa. I wszelki sternik i wszelki po jeziorze jeżdżący i żeglarze, i którzy na morzu robią, z daleka stanęli.
18 I zawołali, widząc miejsce zapalenia jego, mówiąc: Któreż podobne miastu temu wielkiemu?
19 I sypali proch na głowy swe, a płacząc i żałując wołali, mówiąc: Biada, biada, miasto ono wielkie, w którem się zbogacili wszyscy, którzy mieli okręty na morzu, z płacy jego; iż jednéj godziny spustoszało.
20 Raduj się nad niem niebo i święci Apostołowie i Prorocy; iż Bóg osądził sąd wasz z niego.
21 I podniósł jeden Aniół mocny kamień jakoby młyński wielki i wrzucił w morze, mówiąc: Tym pędem wrzucona będzie Babilonia, i miasto ono wielkie, i już daléj nie będzie naleziona.
22 I głosu cytrzystów i śpiewaków, i na piszczałce grających i na trąbie, daléj w tobie słyszan nie będzie, i wszelki rzemieślnik wszelkiego rzemiosła nie znajdzie się więcéj w tobie, i głos młyna nie będzie daléj słyszan w tobie.
23 I światłość lampy nie bedzie się daléj świeciła w tobie, i głos oblubieńca i oblubienice nie będzie daléj słyszan w tobie; iż kupcy twoi byli książęta ziemscy, iż czarami twemi pobłądziły wszystkie narody.
24 I w niem się znalazła krew proroków i świętych i wszystkich, którzy są zabici na ziemi.
Rozdział XIX.
Gdy się święci weselą na godach Barankowych z osądzenia bestyi, wyszedł sędzia na koniu białym siedzący, i pochwyciwszy bestyą, wrzucił w jezioro ogniste.
Potemem słyszał jakoby głos rzeszy wielkich, na niebie mówiących: Allelu-Ja! Zbawienie i chwała i moc Bogu naszemu jest.
2 Iż prawdziwe są i sprawiedliwe sądy jego, który osądził wszetecznicę wielką, która popsowała ziemię wszeteczeństwem swem, i pomścił się krwie sług swoich z rąk jéj.
3 A powtóre rzekli: Allelu-Ja! A dym jéj wstąpił na wieki wieków.
4 I upadli dwadzieścia i czteréj starszych i czworo zwierząt i pokłonili się Bogu siedzącemu na stolicy, mówiąc: Amen, Allelu Ja!
5 I wyszedł głos z stolice, mówiący: Dajcie chwałę Bogu naszemu, wszyscy słudzy jego, i którzy się go boicie, mali i wielcy.
6 I słyszałem jako głos rzeszy wielkiéj i głos wiela wód i jako głos wielkich gromów, mówiących: Allelu-Ja! iż królował Pan, Bóg nasz wszechmogący.
7 Weselmy się i radujmy się i dajmy mu chwałę; iż przyszło wesele Barankowe, a małżonka jego zgotowała się.
8 I dano jéj, aby się oblekła w bisiór świetny i czysty; albowiem bisiór są usprawiedliwienia świętych.
9 I rzekł mi: Napisz: Błogosławieni, którzy na wieczerzą wesela Barankowego wezwani są. I rzekł mi: Te słowa Boże są prawdziwe.
10 I upadłem do nóg jego, abym się mu kłaniał. I rzekł mi: Patrz, żebyś nie czynił; spółsługa twój jestem i braci twojéj, mających świadectwo Jezusowe. Bogu się kłaniaj; albowiem świadectwo Jezusowe jest duch proroctwa.
11 I widziałem niebo otworzone, a oto koń biały: a który siedział na nim, zwano go Wiernym i Prawdziwym, a sądzi z sprawiedliwością i walczy.
12 A oczy jego jako płomień ogniowy, a na głowie jego wiele koron, mając imię napisane, którego nikt nie wie, jedno sam.
13 A obeczony był w szatę krwią pokropioną, a zowią imię jego Słowo Boże.
14 I wojska, które są na niebie, jechały za nim na koniach białych, obleczone w bisiór biały i czysty.
15 A z ust jego wychodzi miecz z obu stron ostry, aby nim bił narody. A on je rządzić będzie laską żelazną: on téż depce prasę wina zapalczywości gniewu Boga wszechmogącego.
16 A ma na szacie i na biedrze swojéj napisano: Król nad królmi i Pan nad pany.
17 I widziałem Anioła jednego stojącego w słońcu: i zawołał głosem wielkim, mówiąc wszym ptakom, którzy latali pośród nieba: Chódźcie i zgromadźcie się na wieczerzą wielką Bożą,
18 Abyście jedli ciała królów i ciała tysiączników i ciała mocarzów, i ciała koni i siedzących na nich i ciała wszystkich wolnych i niewolników i małych i wielkich.
19 I widziałem bestyą i króle ziemskie i wojska ich zebrane, aby stoczyły bitwę z tym, który siedział na koniu, i z wojskiem jego.
20 I poimana jest bestya, a z nią fałszywy prorok, który czynił cuda przed nią, któremi zwiódł te, którzy przyjęli cechę bestyi, i którzy się kłaniali obrazowi jej. Ci dwa wrzuceni są żywi w jezioro ognia gorejącego siarką.
21 A drudzy pobici są mieczem siedzącego na koniu, który pochodzi z ust jego: a wszyscy ptacy nasyceni są mięsem ich.
Rozdział XX.
Wiąże Aniół smoka na tysiąc lat, święci z Chrystusem królują, a źli w ogniu goreją.
I Widziałem Anioła zstępującego z nieba, mającego klucz przepaści i łańcuch wielki w ręce swojéj.
2 I uchwycił smoka, węża starego, który jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.
3 I wrzucił go w przepaść i zamknął i zapieczętował nad nim, aby nie zwodził daléj narodów, ażby się wypełniły tysiąc lat, a potem ma być rozwiązany na mały czas.
4 I widziałem stolice: i usiedli na nich, a dano im sąd, i dusze pościnanych dla świadectwa Jezusowego i dla słowa Bożego, i którzy się nie kłaniali bestyi, ani obrazowi jéj i nie brali cechy jéj na czoła albo na ręce swoje; i żyli i królowali z Chrystusem tysiąc lat.
5 Insi z umarłych nie żyli, aż się skończyły tysiąc lat. To jest zmartwychwstanie pierwsze.
6 Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszem zmartwychwstaniu; nad tymi wtóra śmierć mocy nie ma; ale będą kapłany Bożymi i Chrystusowymi i będą królować z nim tysiąc lat.
7 A gdy się skończą tysiąc lat, będzie rozwiązan szatan z ciemnice swojéj i wynidzie i będzie zwodził narody, które są na czterech węgłach ziemie, Goga i Magoga, i zbierze je na walkę, których liczba jest jako piasek morski.
8 I wstąpili na szerokość ziemie i obtoczyli obóz świętych i miasto umiłowane.
9 I zstąpił ogień od Boga z nieba i pożarł je.
10 A djabeł, który je zwodził, wrzucon jest w jezioro ognia i siarki, gdzie i bestya i fałszywy prorok będą męczeni we dnie i w nocy na wieki wieków.
11 I widziałem stolicę wielką białą i siedzącego na niéj, przed którego obliczem uciekła ziemia i niebo, a miejsce im nie jest znalezione.
12 I widziałem umarłe, wielkie i małe, stojące przed oblicznością stolice, a księgi są otworzone: i drugą księgę otworzono, która jest żywota. I osądzono umarłe z tego, co napisano było w onych księgach, wedle uczynków ich.
13 I wydało morze umarłe, którzy w niem byli, i śmierć i piekło dali umarłe swe, którzy w nich byli, i sądzono każdego wedle uczynków jego.
14 A śmierć i piekło wrzucono w jezioro ogniste. Ta jest śmierć wtóra.
15 I który się nie nalazł napisany w księgach żywota, wrzucon jest w jezioro ogniste.
Rozdział XXI.
Po odnowieniu nieba i ziemie, nowe miasto i nowa oblubienica będie złączona z Barankiem, a na ten czas miasto czystym mieszczanom z kamienia drogiego będzie zbudowano.
I widziałem niebo nowe i ziemię nową; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeszła, a morza już niemasz.
2 A ja, Jan, widziałem święte miasto Jeruzalem nowe, zstępujące z nieba od Boga, zgotowane jako oblubienicę ubraną mężowi swemu.
3 I słyszałem głos wielki z stolice, mówiący: Oto przybytek Boży z ludźmi, i będzie mieszkał z nimi. A oni będą ludem jego, a sam Bóg z nimi będzie Bogiem ich.
4 I otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich, a śmierci daléj nie będzie, ani smętku, ani krzyku, ani boleści więcéj nie będzie, iż pierwsze rzeczy przeminęły.
5 I rzekł który siedział na stolicy: Oto nowe czynię wszystkie rzeczy. I rzekł mi: Napisz, iż te słowa bardzo wierne są i prawdziwe.
6 I rzekł mi: Stało się. Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota.
7 Kto zwycięży, odziedziczy to i będę jemu Bogiem, a on mi będzie synem.
8 Lecz bojaźliwym i niewiernym i obmierzłym i mężobójcom i porubnikom i czarownikom i bałwochwalcom i wszystkim kłamcom, część ich będzie w jeziorze gorejącem ogniem i siarką; co jest śmierć wtóra.
9 I przyszedł jeden z siedmi Aniołów, którzy mieli siedm czasz pełnych siedmią plag ostatecznych, i mówił zemną, mówiąc: Chódź, a okażęć oblubienicę, małżonkę Barankową.
10 I zaniósł mię w duchu na górę wielką i wysoką i okazał mi miasto święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga,
11 Mające jasność Bożą: a światłość jego podobna kamieniowi kosztownemu, jako kamieniowi Jaspisowemu, jako kryształ.
12 A miało mur wielki i wysoki; mający bram dwanaście, a na bramach dwanaście Aniołów, i imiona napisane, które są imiona dwanaście pokolenia synów Izraelskich.
13 Od wschodu bramy trzy i od północy bramy trzy i od południa bramy trzy i od zachodu bramy trzy.
14 A mur miasta miał fundamentów dwanaście: a na nich dwanaście imion dwanaście Apostołów Barankowych.
15 A co mówił zemną, miał miarę trzcinianą, złotą, aby mierzył miasto i bramy jego i mur.
16 A miasto czworograniasto leży, a długość jego tak wielka jest, jako i szerokość.
17 I mierzył mur jego trzciną złotą na dwanaście tysięcy stajen: a długość i wysokość i szerokość jego równe są.
18 I mierzył mur jego sto czterdzieści cztery łokcie miary człowieczéj, która jest Aniołowa.
19 A było budowanie muru jego z kamienia Jaspisu, a samo miasto: złoto czyste, podobne szkłu czystemu.
20 A fundamenty muru miasta ozdobione wszelakim kamieniem drogim. Pierwszy fundament Jaspis, wtóry Szafir, trzeci Chalcedon, czwarty Szmaragd.
21 Piąty Sardonyx, szósty Sardyusz, siódmy Chrysolit, ósmy Beryllus, dziewiąty Topazyusz, dziesiąty Chrysopras, jedenasty Hiacynt, dwunasty Amethyst.
22 A dwanaście bram są dwanaście pereł, każda z osobna, a każda brama była z jednéj perły: a ulica miasta złoto czyste, jak szkło przezroczyste.
23 A kościoła nie widziałem w niem; albowiem Pan Bóg wszechmogący jest kościołem jego i Baranek.
24 A miasto nie potrzebuje słońca ani księżyca, aby świeciły w niem, albowiem jasność Boża oświeciła je, a świeca jego jest Baranek.
25 A poganie chodzić będą w światłości jego, a królowie ziemscy chwałę swoją i cześć do niego przyniosą.
26 A bramy jego nie będą zamknione we dnie; albowiem tam nocy nie będzie.
27 I przyniosą do niego chwałę i cześć poganów.
28 Nie wnidzie do niego nic nieczystego, albo czyniącego obrzydłość i kłamstwo, jedno którzy są napisani w księgach żywota Barankowych.
Rozdział XXII.
Rzeka ono miasto nowe obeszła, które niczego nie potrzebuje, żadne przeklęctwo, żadne ciemności w niem nie będą.
I ukazał mi rzekę wody żywota, jasną jako kryształ, wychodzącą z stolice Bożéj i Barankowéj.
2 W pośród ulice jego i z obu stron rzeki drzewo żywota, rodzące owoców dwanaście, na każdy miesiąc podawając owoc swój, a liście drzewa ku zdrowiu poganów.
3 I nie będzie więcéj żadne przeklęctwo; ale stolica Boża i Barankowa w niem będą, a słudzy jego służyć mu będą,
4 I oglądają oblicze jego: a imię jego na ich czołach.
5 I nocy więcéj nie będzie, a nie trzeba im będzie światłości świece, ani światłości słonecznéj; bo je Pan Bóg oświecać będzie, i królować będą na wieki wieków.
6 I rzekł mi: Te słowa bardzo wierne są i prawdziwe. A Pan, Bóg duchów prorockich, posłał Anioła swego, aby okazał sługom swym, co się ma stać w rychle.
7 A oto przychodzę rychło. Błogosławiony, który zachowywa słowa proroctwa ksiąg tych.
8 A ja Jan, którym słyszał i widział to. A gdym słyszał i widział, upadłem, abym się pokłonił przed nogami Anioła, który mi to pokazował,
9 I rzekł mi: Patrz, żebyś nie czynił; bom jest spółsługa twój, i braci twéj proroków i tych, co chowają słowa proroctwa ksiąg tych. Bogu się kłaniaj.
10 I rzekł mi: Nie pieczętuj słów proroctwa ksiąg tych; albowiem czas blizko jest.
11 Kto szkodzi, niech jeszcze szkodzi, a kto jest w plugastwie, niech jeszcze plugawieje, a kto sprawiedliwy jest, niech jeszcze będzie usprawiedliwion, a święty niech jeszcze będzie poświęcon.
12 Oto przychodzę rychło, a zapłata moja zemną jest, abym oddał każdemu według uczynków jego.
13 Jam jest Alpha i Omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec.
14 Błogosławieni, którzy omywają szaty swoje we krwi Barankowéj, aby władza ich była nad drzewem żywota, a żeby weszli przez bramy do miasta.
15 Na dworze psi i czarownicy i niewstydliwi i mężobójcy i bałwochwalcy i każdy, który miłuje i który czyni kłamstwo.
16 Ja, Jezus, posłałem Anioła mego, aby to wam świadczył w kościelech. Jam jest korzeń i naród Dawidów, gwiazda jasna i zaranna.
17 A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy, niech mówi: Przyjdź! A kto pragnie, niech przyjdzie. A kto chce, niech bierze wodę żywota darmo.
18 Albowiem oświadczam się każdemu słuchającemu słów proroctwa ksiąg tych: Jeźliby kto przyłożył do tego, przyłoży Bóg nań plagi opisane w tych księgach.
19 A jeźliby kto ujął z słów ksiąg proroctwa tego, odejmie Bóg część jego z ksiąg żywota i z miasta świętego i z tych rzeczy, które są napisane w tych księgach.
20 Mówi, który świadectwo daje o tem: Zaiste przyjdę rychło. Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
21 Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa z wami wszystkimi. Amen.